Licencjat
Moderatorzy: zielonyszerszen, s_wojtkowski
-
- Nowy(a)
- Posty: 13
- Rejestracja: 31 mar (czw) 2005, 02:00:00
-
- Nowy(a)
- Posty: 18
- Rejestracja: 25 sty (wt) 2005, 01:00:00
-
- Zaczyna działać
- Posty: 216
- Rejestracja: 16 kwie (sob) 2005, 02:00:00
Z tego co wiem, jakby szkoła miała licencjat to straciłaby wiele uroku! Z licencjatem byłoby o wiele mniej zajęć praktycznych a o wiele więcej teorii i zakuwania. Takie są podobno wymogi uczelni wyższej! A tak można się nauczyć zawodu a nie wykuć na blachę kilku książek!
Jak tu na pamięć nauczyć się reklamy? No jak?
Jak tu na pamięć nauczyć się reklamy? No jak?
-
- Zaczyna działać
- Posty: 216
- Rejestracja: 16 kwie (sob) 2005, 02:00:00
No i właśnie dlatego uczymy się tutaj zawodu a wyższe studia zostawiamy na poźniej...jak już będziemy zarabiać i jako dziadkowie będziemy mieli więcej czasu za zakłuwanie!
Wóz albo przewóz albo chcemy miec zawód albo zamuloną bezsensowną, nikomu nieprzydatna wiedzą pamięć!
Houk!
Wiwat WSR, wiwat wszystkie stany!
Wóz albo przewóz albo chcemy miec zawód albo zamuloną bezsensowną, nikomu nieprzydatna wiedzą pamięć!
Houk!
Wiwat WSR, wiwat wszystkie stany!
-
- Nowy(a)
- Posty: 18
- Rejestracja: 25 sty (wt) 2005, 01:00:00
Ty wielki oko.To nie jest tak do konca, ze uczelnie wyzsze nie ksztalca w praktyce a wymuszaja jedynie bezmyslne zakuwanie na pamiec ktore wiadomo, bo to wszyscy wiemy na dluzsza mete sie nie sprawdza.To jak obrany jest sposob nauczania zalezy przedewszystkim od profilu szkoly i od potrzeb osob do niej zdajacych. I tak wszystkie uczelnie artystyczne ksztalca przeciez w pelnym zakresie merytorycznym odpowiadajacym danemu kierunkowi, ale skupiaja sie przedewszystkim na tym co mozemy zrobic "reka".I tak sobie mysle, ze to dobry system no bo przeciez nie ma sensu dzialac "reka" nie uzywajac glowy. Pazatym studia licencjackie sa jedynie rok dluzsze od dwuletnich, zawodowych, a daja niewatpliwie wieksze korzysci i mozliwosci na rynku pracy a pozatyym no to ma sie w reku papier, ktory daje ci jednak status osoby z wyksztalceniem wyzszym co prawda dopiero na pierwszym poziomie w tejze hierarchii, ale pozniej jesli masz ochote i dobre checi to bez problemu (nawet po przerwie) mozesz zrobic dopelniajace studia magisterskie baa nawet doktorskie jesli masz taka potrzeba i ochota. Nie?
-
- Zaczyna działać
- Posty: 216
- Rejestracja: 16 kwie (sob) 2005, 02:00:00
-
- Zawsze coś napisze
- Posty: 868
- Rejestracja: 29 wrz (pn) 2003, 02:00:00
tu nie o to chodzi czy wyzsze ucza czy nie. bo ze ucza to wiadomo. ale chodzi tu konkretnie o szkoly reklamy. dla nich program ktory musza spelniac aby moc wydawac tytul licencjata jest niedopasowany do potrzeb. wiec by nie bylo tylu praktycznych przedmiotow, wykladowe bylyby ograniczone. a wlasnie konczac ta szkole nie wyobrazam sobie usuniecia z programu jakiegokolwiek przedmiotu...To nie jest tak do konca, ze uczelnie wyzsze nie ksztalca w praktyce..
a rynek pracy? wole poznac wszystkich aspektow zawodu niz dostac niepotwierdzony wiedza papierek. szczegolnie ze w moim kierunku (znaczy grafika) papierek do niczego nie sluzy - liczy sie portfolio. oczywiscie lepiej byloby otrzymac tytul licencjata reklamy, ale coz.. moze za jakis czas, pewnie za jakis dluzszy czas
-
- Zaczyna działać
- Posty: 247
- Rejestracja: 03 sie (wt) 2004, 02:00:00
Juz nie bojcie sie tak tego zakuwania teorii W sumie jakby to byl licencjat to chetnie bym sie przylozyl do kilku konkretnirjszych teoretycznych rzeczy. Bo latwiej sie zalicza rzeczy mniej przyjemne jak jest sie na kierunku przyjemnym. Na pierwsza sesje w tej szkole (SG zaoczne) nie przyszlo mi do glowy zrobic z czegokolwiek sciagi, a wyniki byly co najmniej dobre.
A teoria, ktorej niektorzy sie tak bardzo obawiaja, moze byc bardzo praktyczna
A teoria, ktorej niektorzy sie tak bardzo obawiaja, moze byc bardzo praktyczna
-
- Nowy(a)
- Posty: 18
- Rejestracja: 25 sty (wt) 2005, 01:00:00
No nie wiem mysle ze takie szkoly musza jednak gdzies byc. jA TYLKO BYLABBYM SZCZESLIWA ABSTRACHUJAC JUZ OD OD KWESTII NAUCZANIA GDYBY SZKOLA DO KTOREJ CHODZE DAWALA MI MOZLIWOSC SZYBSZEGO KONTYNUOWANIA NAUKI NA ZBLIZONYM KIERUNKU BEZ KONIECZNOSCI DORABIANIA KOLEJNYCH TRZECH LAT. a MAILBYM OCHOTE ZROBIC TO MOZE JEDNAK WCZESNIEJ NIZ NA EMERYTURZE. tU NIE CHODZI ROWNIEZ O TO JAK MOZE CI SIE ZDAWAC ZE JESTEM STRASZLIWYM LENIUCHEM (CHOC TROCHE NIM JESTEM) I ZE CZEKAM NA PROSTE ROZWIAZANIA LECZ PRZEDEWSZYSTKIM O CZAS., KTOREGO PRZECIEZ NIE ZATRZYMAM CHOC CHCIALBYM BARDZO. NIE WIEM CZY SIE ODPOWIEDNIO ZROZUMIELISMY?
-
- akademiareklamy.edu.pl
- Posty: 1397
- Rejestracja: 27 lut (czw) 2003, 01:00:00
licencjat ważna rzecz
Spróbuje to ująć w jakąś zwięzłą całość:
1. by uzyskać licencjat mozna po wsr kontynuowac naukę w kilku uczelniach współpracujących ze szkołą - adekwatne kierunki artystyczne - w Łodzi i w Warszawie (szczegóły prof. Piwocki lub kwestor Małgorzata Bałdowska - pytaj o nich w sekretariacie wsr) - czas jaki zyskujesz zalezy od zgodności programowej, czyli de facto ilości zrealizowanych przedmiotów wsr - tzn. od roku do dwóch lat)
2. jesli szkola będzie miala licencjat, to w zupelnie innej stukturze, pod inna nazwa, z inna kadrą, innym programem i zupełnie innym czesnym - aby otrzymac uprawnienia, będzie musiała zatrudniać minimum ustawową ilośc profesorów i doktorów - jesli ktoś mi wskaże jakiegos pracownika agencji, który posiada wymienione kwalifikacje chętnie go zatrudnimy; jaka wiedze praktyczną maja ci wykładowcy, w jakim są wieku i jak prowadza zajęcia to tajemnica poliszynela; ponadto kazdy z wymienionych profesorów za wskazanie rzeczonego miejsca pracy jako pierwszej uczelni, w której wykłada (tylko taka deklaracje MENIS akceptuje) rząda wynagrodzenia miesięcznego (etat - czyli ZUS etc) liczonego w tysiącach złotych a zatem czesne, jak to szacowaliśmy, wyniosłoby ok 650-800zł miesięcznie, przy zachowaniu standardów poziomu zajęć, które stosujemy dotychczas (no chyba że komus odpowiadają zajęcia w kilkuset osobowych grupach); do szkoły będa mogły się dostac tylko osoby z maturą i niewątpliwie nauka poprzedzona byłaby egzaminami; program musiałby ograniczyć znaczną część przedmiotów praktycznych i ujednolicić je - ze względów urzędowych i finansowych
1. by uzyskać licencjat mozna po wsr kontynuowac naukę w kilku uczelniach współpracujących ze szkołą - adekwatne kierunki artystyczne - w Łodzi i w Warszawie (szczegóły prof. Piwocki lub kwestor Małgorzata Bałdowska - pytaj o nich w sekretariacie wsr) - czas jaki zyskujesz zalezy od zgodności programowej, czyli de facto ilości zrealizowanych przedmiotów wsr - tzn. od roku do dwóch lat)
2. jesli szkola będzie miala licencjat, to w zupelnie innej stukturze, pod inna nazwa, z inna kadrą, innym programem i zupełnie innym czesnym - aby otrzymac uprawnienia, będzie musiała zatrudniać minimum ustawową ilośc profesorów i doktorów - jesli ktoś mi wskaże jakiegos pracownika agencji, który posiada wymienione kwalifikacje chętnie go zatrudnimy; jaka wiedze praktyczną maja ci wykładowcy, w jakim są wieku i jak prowadza zajęcia to tajemnica poliszynela; ponadto kazdy z wymienionych profesorów za wskazanie rzeczonego miejsca pracy jako pierwszej uczelni, w której wykłada (tylko taka deklaracje MENIS akceptuje) rząda wynagrodzenia miesięcznego (etat - czyli ZUS etc) liczonego w tysiącach złotych a zatem czesne, jak to szacowaliśmy, wyniosłoby ok 650-800zł miesięcznie, przy zachowaniu standardów poziomu zajęć, które stosujemy dotychczas (no chyba że komus odpowiadają zajęcia w kilkuset osobowych grupach); do szkoły będa mogły się dostac tylko osoby z maturą i niewątpliwie nauka poprzedzona byłaby egzaminami; program musiałby ograniczyć znaczną część przedmiotów praktycznych i ujednolicić je - ze względów urzędowych i finansowych
Ostatnio zmieniony 01 cze (śr) 2005, 13:12:30 przez aw, łącznie zmieniany 2 razy.
-
- Nowy(a)
- Posty: 5
- Rejestracja: 02 mar (ndz) 2003, 01:00:00
święte słowa!jas_i_malgosia pisze: [...]To nie jest tak do konca, ze uczelnie wyzsze nie ksztalca w praktyce
właśnie!jas_i_malgosia pisze:I tak sobie mysle, ze to dobry system no bo przeciez nie ma sensu dzialac "reka" nie uzywajac glowy.
poza tym status szkoły licencjackiem, przyniósłby WSR wymierne korzyści, chociażby z uwagi na większą liczbę słuchaczy, a tym samym większe wpływy do kasy uczelni.jas_i_malgosia pisze: Pazatym studia licencjackie sa jedynie rok dluzsze od dwuletnich, zawodowych, a daja niewatpliwie wieksze korzysci i mozliwosci na rynku pracy a pozatyym no to ma sie w reku papier, ktory daje ci jednak status osoby z wyksztalceniem wyzszym
3 x TAK