to chyba wie tylko Sławek, albo nie wie i dlatego nie ma nic poza nazwiskamiMagdusia pisze:Piątek:
08:30 (Tomczyk)
10:15 (Raczyński)
a co to moze znaczyc?
Kiedy dostaniemy plan na nowy semestr?
Moderatorzy: zielonyszerszen, s_wojtkowski
-
- WSR Guru
- Posty: 3179
- Rejestracja: 31 sie (śr) 2005, 02:00:00
Czekaliśmy, czekaliśmy i się doczekaliśmy, przynajmniej ja, bo patrząc na plan zajęć dodatkowych stwierdzam, że są do kitu. Tak jak przynajmniej informatyczne są w miare ciekawe. To reszta ręce opadają. pewnie zaraz warsztaty wyjdą tak, że będę musiał zrezygnować z fajnych programów, znając życie. Znowu zawiele się nie nauczę.
-
- Ekspert
- Posty: 1500
- Rejestracja: 07 wrz (wt) 2004, 02:00:00
Sławkiem to ja co prawda nie jestem ale podejrzewam, że wiadomo kto je będzie prowadził choć nazwa przedmiotu nadal jest tajna. Cierpliwości napewno już niedługo wszystko będzie wiadomo!!!Magdusia pisze:Sławku, proszę wyjaśnij o co chodzi z tymi dwoma pierwszymi zajęciami w piątek...
Oj nie przesadzaj więcej optymizmu! . Jak się tutaj uczyłam to o takich zajęć nie było (np. z I. lebudą, M. Zliczewską, D. Raczyńskim) a chętnie bym się czegoś ciekawego dowiedziała. Mówisz, ze ciekawe przedmioty informatyczne - poza After Effects i Accessem nie widzę żadnych nowości, wszystko co było w poprzednich semestrach.Kali pisze:patrząc na plan zajęć dodatkowych stwierdzam, że są do kitu. Tak jak przynajmniej informatyczne są w miare ciekawe.
- s_wojtkowski
- Wyrocznia WSR
- Posty: 12449
- Rejestracja: 14 sty (śr) 2004, 01:00:00
Info o publikacji planu cd
Piąta część planu zajęć (warsztaty) na semestr wiosenno-letni 2006/2007 dla grup dziennych została opublikowana na forum Ogłoszenia dla Słuchaczy WSR.
- s_wojtkowski
- Wyrocznia WSR
- Posty: 12449
- Rejestracja: 14 sty (śr) 2004, 01:00:00
Prośba o więcej wyczucia w wypowiedziach
Nie powinno się tak pisać. Różni ludzie uczą się w WSR. Mają różne oczekiwania i baaardzo różnią sie opiniami w wielu sprawach. Zatem warto zawsze dodać "z mojego punktu widzenia" albo "dla mnie" albo "według mnie". Dziś przy obiedzie, zaraz po podaniu drugiego dania, moja córka powiedziała głośno (tak, że słyszała to większość jedzących obiad): "ten kotlet jest ohydny!" Dostała ochrzan. Szczególnie, że wiele osób jadło go ze smakiem.Kali pisze:Czekaliśmy, czekaliśmy i się doczekaliśmy, przynajmniej ja, bo patrząc na plan zajęć dodatkowych stwierdzam, że są do kitu. Tak jak przynajmniej informatyczne są w miare ciekawe.
- s_wojtkowski
- Wyrocznia WSR
- Posty: 12449
- Rejestracja: 14 sty (śr) 2004, 01:00:00
Co można powiedzieć o zajęciach piątkowych bez tytułów?
Czekamy na ostateczne zatwierdzenie nazw i programów zajęć Julity Tomczyk (08:30) i Daniela Raczyńskiego (10:15). Wiadomo już jednak, że te pierwsze będą obejmowały obszar z zakresu języka reklamy, a te drugie - przeznaczone dla szerszego grona niż tylko grupy foto - praktykę fotograficzną.Magdusia pisze:Sławku, proszę wyjaśnij o co chodzi z tymi dwoma pierwszymi zajęciami w piątek...
-
- Loża WSR
- Posty: 9045
- Rejestracja: 02 mar (ndz) 2003, 01:00:00
... last but not least
Offtop ale ... skoro tu padło że nie wolno to tu zapytam się niby czemu a zatem :
A że przepraszam aż się zapytam : Dlaczego nie ? Jeżeli ja np powiem "różowy jest ochydny" to chyba wiadomo, że jest to przekazanie osobistego odczucia i stanowiska a nie, arbitralne stwierdzenie o znaczeniu ze wszech miar uniwersalnym. Zwłaszcza, iż Kali pozwolił sobie dodać : "przynajmniej ja".
BTW : A córka uważam -słowo 'uważam' pewnie też nie wskazuje ze to moja opinia zatem pewnie powinienem dodać : 'moim zdaniem'- że z jednej strony jako konsument miała prawo do wyrażenia swoich odczuć na temat spożywanego produktu - choć owszem wszystko zależy jak głośno a przede wszystkim w jakim tonie - ale co istotne nie padł tu żadne większe -jak czytam- rozwodzenie które mogło by zniesmaczyć komuś posiłek. Bo skoro wiele osób jadło ów kotleta to znaczy że czyjaś uwaga o jego ohydztwie była bezwartościowa bo jedli bez komentowania a co istotne jak sam dodałeś "jedli go ze smakiem" - czyli w ich odczuciu to stwierdzenie i tak było odrealnione.
Zresztą biorą pod uwagę np. zdarzenie z jednego dnia podczas obiadu na wyjeździe do Zakopanego w którym uczestniczyłem - dało się bowiem słyszeć podobnej maści komentarze. Przyznam zresztą że nie wiem co było bardziej wymowniejsze : komentarze które dało się słyszeć czy też pozostawienie na talerzu ów kotleta przez cześć osób i opuszczenie stołówki.
---
... pozwolę sobie zatem posta zakończyć cytatem z filmu "Rejs" :
" (...) więc dlatego z punktu mając na uwadze że ewentualna krytyka może być tak musimy zrobić aby tej krytyki nie było. Tylko aplauz i zaakceptowanie (...)"
wojtkowski pisze: Nie powinno się tak pisać.
A że przepraszam aż się zapytam : Dlaczego nie ? Jeżeli ja np powiem "różowy jest ochydny" to chyba wiadomo, że jest to przekazanie osobistego odczucia i stanowiska a nie, arbitralne stwierdzenie o znaczeniu ze wszech miar uniwersalnym. Zwłaszcza, iż Kali pozwolił sobie dodać : "przynajmniej ja".
BTW : A córka uważam -słowo 'uważam' pewnie też nie wskazuje ze to moja opinia zatem pewnie powinienem dodać : 'moim zdaniem'- że z jednej strony jako konsument miała prawo do wyrażenia swoich odczuć na temat spożywanego produktu - choć owszem wszystko zależy jak głośno a przede wszystkim w jakim tonie - ale co istotne nie padł tu żadne większe -jak czytam- rozwodzenie które mogło by zniesmaczyć komuś posiłek. Bo skoro wiele osób jadło ów kotleta to znaczy że czyjaś uwaga o jego ohydztwie była bezwartościowa bo jedli bez komentowania a co istotne jak sam dodałeś "jedli go ze smakiem" - czyli w ich odczuciu to stwierdzenie i tak było odrealnione.
Zresztą biorą pod uwagę np. zdarzenie z jednego dnia podczas obiadu na wyjeździe do Zakopanego w którym uczestniczyłem - dało się bowiem słyszeć podobnej maści komentarze. Przyznam zresztą że nie wiem co było bardziej wymowniejsze : komentarze które dało się słyszeć czy też pozostawienie na talerzu ów kotleta przez cześć osób i opuszczenie stołówki.
---
... pozwolę sobie zatem posta zakończyć cytatem z filmu "Rejs" :
" (...) więc dlatego z punktu mając na uwadze że ewentualna krytyka może być tak musimy zrobić aby tej krytyki nie było. Tylko aplauz i zaakceptowanie (...)"
-
- WSR Guru
- Posty: 3179
- Rejestracja: 31 sie (śr) 2005, 02:00:00
No i wykrakałem aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaKali pisze:pewnie zaraz warsztaty wyjdą tak, że będę musiał zrezygnować z fajnych programów, znając życie.
Jeszcze się nie zaczął semestr, a już jestem zdołowany. Dobrze że przynajmniej zajęcia z Panem Z.Tomaszczukiem są.
Co do mojej wypowiedzi, podkreśliłem w niej tak jak słusznie zauważył Seize tylko i wyłącznie swoją opinię.
-
- Loża WSR
- Posty: 4838
- Rejestracja: 24 lut (czw) 2005, 01:00:00
-
- Loża WSR
- Posty: 7154
- Rejestracja: 10 cze (pt) 2005, 02:00:00
nie nie poczułem się dotknięty bo tak jak zauważyłaś my nic nie możemy zrobic .Magdusia pisze: a jeśli poczułeś się dotknięty to przepraszam
a jak wiesz zapewne też mnie wyprowadzic z równowagi to bardzo trudno bo ja podchodzę do życia z uśmiechem .
kończąc - musimy niestety czekac i już
pozdrowienia Raczyco
-
- Loża WSR
- Posty: 7525
- Rejestracja: 14 cze (sob) 2003, 02:00:00
Mysle ze kazdy moze wyrazac swoje zdanie i to jest ok. Ale tez wiadomo ze trudno wszystkim dogodzic. Jak jednego cos interesuje drugie juz nie. Pewnie trzeba by to ulozyc w jakies bloki tematyczne zblizone do specjalizacji. Tylko co zrobic jak kogos np. z SR interesuje tez grafika film czy fotografia. Nie wspominajac juz o tym ze niektorzy wykladowcy tez nie sa dyspozycyjni caly tydzien wiec z nimi tez trzeba terminy zajec pouzgadniac. A zaoczni i tak maja gorzej bo maja mniejszy wybor zajec a i tak sa one nagromadzone w 2 dni. Zreszta warsztaty i fakultety w jeden a nie jak na dziennych w 3 dni.
U mnie np na zaocznych Excel byl tylko raz. W pierwszym semestrze. Pozniej nie bylo a uwazam ze by sie przydal. Dobrze ze przynajmniej Power Pointa zrobilem. Bo w kolejnych semestrach juz go nie bylo. Podobno nie bylo zainteresowania a wydaje mi sie ze przynajmniej SR takie aplikacje powinny sie przydac. To ze sie umie stukac w klawiature i obslugiwac myszke nie oznacza automatycznie ze sie zna wszystkie funkcje Worda i Excela.
Do tego niektorych zajec w ogole nie bylo na dziennych. O niektore trzeba bylo walczyc 1,5 roku zeby byly (copywriting). Podobnie obecnie tez chetnie bym wpadl na niektore zajecia ale niestety sa w tygodniu a nie w weekend. Krotko mowiac nie ma lekko. Jak mowi reklama "zycie to sztuka wyboru"
U mnie np na zaocznych Excel byl tylko raz. W pierwszym semestrze. Pozniej nie bylo a uwazam ze by sie przydal. Dobrze ze przynajmniej Power Pointa zrobilem. Bo w kolejnych semestrach juz go nie bylo. Podobno nie bylo zainteresowania a wydaje mi sie ze przynajmniej SR takie aplikacje powinny sie przydac. To ze sie umie stukac w klawiature i obslugiwac myszke nie oznacza automatycznie ze sie zna wszystkie funkcje Worda i Excela.
Do tego niektorych zajec w ogole nie bylo na dziennych. O niektore trzeba bylo walczyc 1,5 roku zeby byly (copywriting). Podobnie obecnie tez chetnie bym wpadl na niektore zajecia ale niestety sa w tygodniu a nie w weekend. Krotko mowiac nie ma lekko. Jak mowi reklama "zycie to sztuka wyboru"