Pomocy! Jest ktoś? (O polityce...)
Moderatorzy: zielonyszerszen, s_wojtkowski
-
- Zadomowił(a) się
- Posty: 592
- Rejestracja: 13 gru (pn) 2004, 01:00:00
Pomocy! Jest ktoś? (O polityce...)
Słuchajcie, potrzebuję pomocy...piszę pracę i potrzebuję opinii młodzieży na temat polityki...konkretnie: Potoczne (obiegowe) wyobrażenia na temat polityki...
Własnymi słowami...
Pomożecie?? Sprawa pilna, bo z pewnych powodów musiałam zmienić temat w ostatniej chwili i tym sposobem zostałam z ręką w nocniku:P
Własnymi słowami...
Pomożecie?? Sprawa pilna, bo z pewnych powodów musiałam zmienić temat w ostatniej chwili i tym sposobem zostałam z ręką w nocniku:P
-
- Bywalec
- Posty: 385
- Rejestracja: 10 gru (sob) 2005, 01:00:00
-
- akademiareklamy.edu.pl
- Posty: 1397
- Rejestracja: 27 lut (czw) 2003, 01:00:00
polityka brudna jest
Pamiętam też taki tekst o artystach, który świetnie by tu pasował - zaczynał się od słów: "Bo wszyscy artyści to ..."
-
- akademiareklamy.edu.pl
- Posty: 1397
- Rejestracja: 27 lut (czw) 2003, 01:00:00
niemiła codzienność polityka populisty
Cóż, jak ktoś łyka co miesiąc tyle co nie przymierzając europoseł - mimo, iz żadnego języka poza polskim... - to za ta kaskę jest w stanie wiele znieść i zrobić lub nie robić - w zalezności jak wygodniej - polityka to żałosny kawałek chleba, w którym dawni plemienni szamani i wodzowie sprzedają tłuszczy kolorowy kit i nie maja odwagi podjąć żadnych niewygodnych decyzji - choćby dla dobra ogółu, bo się boją, że głupcy ich rozszarpią...
- s_wojtkowski
- Wyrocznia WSR
- Posty: 12449
- Rejestracja: 14 sty (śr) 2004, 01:00:00
Uwielbiamy narzekać na polityków
Nie wiem czy to opinia młodzieży, ale moja na pewno tak: każdy naród ma takich polityków, na jakich zasługuje (czyli takich, na jakich głosuje). Politycy są swoistą społeczną emanacją nas samych. Gdyby było PRAWDZIWE zapotrzebowanie na innych niż są - pojawiliby się. Polska jest tego najlepszym przykładem.
A tak w ogole to uważam, ze nasi politycy nie są gorsi od polityków z innych krajów (biorę tu pod uwagę jakąś średnią tzw. cywilizowanego świata, a nie Kubę, Koreę Pólnocną, Rosje czy Białoruś), a nawet nie są gorsi od średniej poziomu inteligencji-wykształcenia-moralności w porównaniu z przedstawicielami innych porównywalnych grup społecznych w Polsce (np. ludzi reklamy). Po prostu wygodnie nam narzekać na polityków - bo kto ich będzie bronił?
A Polacy uwielbiają narzekać. Nie wszyscy na szczęście, ale znaczna część. Oczywiście na innych - nie na siebie. Każdy narzekacz jest we własnym mniemaniu OK. To inni są głupi, prymitywni, niemoralni, źli. Ja nie. Bo to, że jest kiepsko, to wina ICH; to ONI coś złego uczynili z tą krainą... To oni są "skurwysyny" i "prostytutki". I to WSZYSCY. Takie uproszczenia są godne co najwyżej piosenki rockowej, ale nie są żadną poważną refleksją.
Lubię Kazika Staszewskiego, ale sorry, niektóre jego wynurzenia to zwykłe prowokacje (sam jest przecież "artystą"), a niektóre to zwykłe (owszem, nośne społecznie) uproszczenia. Takie pod publiczkę. Lepiej mysleć samodzielnie.
A tak w ogole to uważam, ze nasi politycy nie są gorsi od polityków z innych krajów (biorę tu pod uwagę jakąś średnią tzw. cywilizowanego świata, a nie Kubę, Koreę Pólnocną, Rosje czy Białoruś), a nawet nie są gorsi od średniej poziomu inteligencji-wykształcenia-moralności w porównaniu z przedstawicielami innych porównywalnych grup społecznych w Polsce (np. ludzi reklamy). Po prostu wygodnie nam narzekać na polityków - bo kto ich będzie bronił?
A Polacy uwielbiają narzekać. Nie wszyscy na szczęście, ale znaczna część. Oczywiście na innych - nie na siebie. Każdy narzekacz jest we własnym mniemaniu OK. To inni są głupi, prymitywni, niemoralni, źli. Ja nie. Bo to, że jest kiepsko, to wina ICH; to ONI coś złego uczynili z tą krainą... To oni są "skurwysyny" i "prostytutki". I to WSZYSCY. Takie uproszczenia są godne co najwyżej piosenki rockowej, ale nie są żadną poważną refleksją.
Lubię Kazika Staszewskiego, ale sorry, niektóre jego wynurzenia to zwykłe prowokacje (sam jest przecież "artystą"), a niektóre to zwykłe (owszem, nośne społecznie) uproszczenia. Takie pod publiczkę. Lepiej mysleć samodzielnie.
-
- Nowy(a)
- Posty: 23
- Rejestracja: 16 wrz (wt) 2008, 02:00:00
Właściwie, to pisanie tej pracy mija się z celem . Choćby po tym wątku można sobie wywnioskować, jak młodzież interesuje się polityką. Trochę to smutne. Tragiczne musi być życie człowieka, który sam pozwala z siebie zrobić pajaca bez możliwości choćby niewielkiego wpływu na swój los. Smutne, że ludzie nie tylko nie chcą sami brać udziału w życiu politycznym, ale także nie chcą nawet go obserwować...
Żeby jednak nie było tak prosto, to trzeba zauważyć kilka faktów. Z jednej strony zgadzam się z tym, że nasi politycy są odzwierciedleniem nas samych jako narodu. Z drugiej jednak strony wydaje mi się, że fakt, iż ich wybieramy, nie do końca świadczy o nas. Myślę, że współcześnie Polacy są zazwyczaj nieświadomi swoich wyborów politycznych. Stwierdzenia politologów, że większość z nas decyzję o tym, na kogo zagłosuje, podejmuje w drodze do lokalu wyborczego, prawdopodobnie nie są wyssane z palca. Jeśli więc nie mamy zielonego pojęcia o tych, których wybieramy, nie można powiedzieć, że popieramy ich poglądy, cechy, przeszłość, etc. Czysty przypadek. Poza tym trzeba brać pod uwagę również to,że w ostatnich wyborach wiele osób zagłosowało np. na PO tylko po to, żeby nie wygrało PiS. No i dodajmy do tego jeszcze działanie speców od marketingu politycznego, którzy również zaburzają prawdziwość relacji między wyborcami a politykami.
To wszystko źle o nas świadczy, bo przedstawia nas, jako naród bezmózgów. Nie mogę jednak oprzeć się przed napisaniem, że polska polityka jest dość specyficzna. Polskie podejście do polityki i polityków również. Przez wiele lat Polacy przywykli do tego, że władza działa nie dla ich interesów, ale przeciwko nim. Stąd też może wynikać współczesna niechęć do udziału w życiu politycznym i powtarzanie, że każdy polityk to złodziej, oszust, karierowicz, który upycha wszędzie swoich kumpli.
A powtarzanie takich hasełek, jak wyżej wspomniane cytaty z Kazika, tylko pogarsza sytuację. Wątpię,żeby jakakolwiek młoda osoba, przeczytawszy to, zaczęła interesować się polityką . Czy jest to w naszym interesie, żeby tak było?
Żeby jednak nie było tak prosto, to trzeba zauważyć kilka faktów. Z jednej strony zgadzam się z tym, że nasi politycy są odzwierciedleniem nas samych jako narodu. Z drugiej jednak strony wydaje mi się, że fakt, iż ich wybieramy, nie do końca świadczy o nas. Myślę, że współcześnie Polacy są zazwyczaj nieświadomi swoich wyborów politycznych. Stwierdzenia politologów, że większość z nas decyzję o tym, na kogo zagłosuje, podejmuje w drodze do lokalu wyborczego, prawdopodobnie nie są wyssane z palca. Jeśli więc nie mamy zielonego pojęcia o tych, których wybieramy, nie można powiedzieć, że popieramy ich poglądy, cechy, przeszłość, etc. Czysty przypadek. Poza tym trzeba brać pod uwagę również to,że w ostatnich wyborach wiele osób zagłosowało np. na PO tylko po to, żeby nie wygrało PiS. No i dodajmy do tego jeszcze działanie speców od marketingu politycznego, którzy również zaburzają prawdziwość relacji między wyborcami a politykami.
To wszystko źle o nas świadczy, bo przedstawia nas, jako naród bezmózgów. Nie mogę jednak oprzeć się przed napisaniem, że polska polityka jest dość specyficzna. Polskie podejście do polityki i polityków również. Przez wiele lat Polacy przywykli do tego, że władza działa nie dla ich interesów, ale przeciwko nim. Stąd też może wynikać współczesna niechęć do udziału w życiu politycznym i powtarzanie, że każdy polityk to złodziej, oszust, karierowicz, który upycha wszędzie swoich kumpli.
A powtarzanie takich hasełek, jak wyżej wspomniane cytaty z Kazika, tylko pogarsza sytuację. Wątpię,żeby jakakolwiek młoda osoba, przeczytawszy to, zaczęła interesować się polityką . Czy jest to w naszym interesie, żeby tak było?
-
- Zadomowił(a) się
- Posty: 592
- Rejestracja: 13 gru (pn) 2004, 01:00:00
magdagra pisze:Właściwie, to pisanie tej pracy mija się z celem . Choćby po tym wątku można sobie wywnioskować, jak młodzież interesuje się polityką. Trochę to smutne.
Ale to też jakiś wniosek...ankieta nie zakładała z góry, że każdy mi napisze swój własny referat na temat polityki. Pytałam wielu osób i wierzcie mi...wcale nie jest aż tak źle. Ale dobrze też nie jest...
Pozdrawiam!