Mhhh… moja ulubione gry z dzieciństwa to chyba skakanie przez gumę. A jedna chyba z najbardziej ulubionych zabaw, które chyba nie zapomnę bo zawsze jak do tych czasów wracam pamięcią to śmiać mi się chce że w coś takiego mogłam się bawić, a było to małżeństwo namówiłam kolegów i koleżanki żeby w cos takiego się pobawić i odgrywaliśmy różne scenki na podwórku a ludzie się na nas gapili, jejku jaka ja Wedy byłam odważna
Powrót do dzieciństwa
Moderatorzy: zielonyszerszen, s_wojtkowski, sinar
-
akasha
- Początkujący(a)

- Posty: 91
- Rejestracja: 29 cze (śr) 2005, 02:00:00
Powrót do dzieciństwa
Co wy na to, żeby cofnąć się do czasów dzieciństwa i przypomnieć w co się bawiliśmy jak byliśmy dziećmi ???
Mhhh… moja ulubione gry z dzieciństwa to chyba skakanie przez gumę. A jedna chyba z najbardziej ulubionych zabaw, które chyba nie zapomnę bo zawsze jak do tych czasów wracam pamięcią to śmiać mi się chce że w coś takiego mogłam się bawić, a było to małżeństwo namówiłam kolegów i koleżanki żeby w cos takiego się pobawić i odgrywaliśmy różne scenki na podwórku a ludzie się na nas gapili, jejku jaka ja Wedy byłam odważna

Mhhh… moja ulubione gry z dzieciństwa to chyba skakanie przez gumę. A jedna chyba z najbardziej ulubionych zabaw, które chyba nie zapomnę bo zawsze jak do tych czasów wracam pamięcią to śmiać mi się chce że w coś takiego mogłam się bawić, a było to małżeństwo namówiłam kolegów i koleżanki żeby w cos takiego się pobawić i odgrywaliśmy różne scenki na podwórku a ludzie się na nas gapili, jejku jaka ja Wedy byłam odważna
-
sinar
- Loża WSR

- Posty: 7525
- Rejestracja: 14 cze (sob) 2003, 02:00:00
No ja nie wiem czy tu sie powinienem ujawniac. Bo mialem mocno skrzywione towarzystwo. Jedna z zabaw nosila tytul "Zamachy na cesarzy Rzymu" czy jakos tak. Ogolnie wygladalo to tak ze pretorianie co jakis czas mordowali kolejnego cezara. Ale takie to byly czasy. Ciezkie co ja bede Wam opowiadal
W telewizji profesor Krawczuk, Byl sobie czlowiek a takze Ja Klaudiusz (nota bene z Patrickiem Stewartem miedzy innymi). A Amerykanie akurat mieli Libie zbombardowac. Dzieci wojny bylismy.
Druga zabawa tez jeszcze z pierwszych klas podstawowki to bylo cos w rodzaju bractw lozy masonskiej czy scjentystow. Dokladnie nie pamietam. Ogolnie rzecz ujmujac wymyslalismy sobie rozne proby ktore nalezalo przejsc zeby osiagnac kolejny stopien wtajemniczenia. No i zajmowalismy sie strategia na tajnych spotkaniach. A co od malego sie czlowiek ksztalcil zeby trafic do takiej szkoly jak WSR
No a oprocz tego wiadomo gralo sie w noge albo pisalo nigdy niezrealizowane scenariusze filmow audycji radiowych
itp. Ech w podstawowce to fajnie bylo 
Druga zabawa tez jeszcze z pierwszych klas podstawowki to bylo cos w rodzaju bractw lozy masonskiej czy scjentystow. Dokladnie nie pamietam. Ogolnie rzecz ujmujac wymyslalismy sobie rozne proby ktore nalezalo przejsc zeby osiagnac kolejny stopien wtajemniczenia. No i zajmowalismy sie strategia na tajnych spotkaniach. A co od malego sie czlowiek ksztalcil zeby trafic do takiej szkoly jak WSR
No a oprocz tego wiadomo gralo sie w noge albo pisalo nigdy niezrealizowane scenariusze filmow audycji radiowych
-
dis
- Bywalec

- Posty: 351
- Rejestracja: 02 wrz (pt) 2005, 02:00:00
rysowało się kredą na ulicy chyba koło czy jakiś inny kształt, dzieliło równo między uczestników i każdy nadawał jakąś nazwę państwa dla swojej części i stawał na niej. później toczono wojnę - na czym to polega to za dużo tłumaczenia =P , a gra chyba się zwała druga wojna światowa.
no oczywiście dla dziewczynaek barbie, a najfajniejsze chyba i tak były polly pocket (takie calineczki, tylko jedna taka laleczka miała chyba mniej niż 2cm wzrostu i miały domki, które się składało i mieściły się w kieszeni).
a przede wszystkim ponad czasowe lego! chyba aż pójdę coś pobudować
no oczywiście dla dziewczynaek barbie, a najfajniejsze chyba i tak były polly pocket (takie calineczki, tylko jedna taka laleczka miała chyba mniej niż 2cm wzrostu i miały domki, które się składało i mieściły się w kieszeni).
a przede wszystkim ponad czasowe lego! chyba aż pójdę coś pobudować
-
Smolik
- Początkujący(a)

- Posty: 63
- Rejestracja: 06 maja (pt) 2005, 02:00:00
wszystkie swoje lego trzymam do dzisaj (tyle ze w piwnicy), ale czasem nachodzi mnie paranoja zeby sie tam po nie przejść :PPP a po za tym w dzieciństwie bylem maniakiem boulderdasha oraz innych gierek na niezawodną "konsolę" Commodore 64 (którą rownierz gdzies w piwnicy mam:Da przede wszystkim ponad czasowe lego! chyba aż pójdę coś pobudować
-
dis
- Bywalec

- Posty: 351
- Rejestracja: 02 wrz (pt) 2005, 02:00:00
-
yarlan
- Zawsze coś napisze

- Posty: 949
- Rejestracja: 15 wrz (śr) 2004, 02:00:00
