Dowcipy
Moderatorzy: zielonyszerszen, s_wojtkowski, sinar
-
- Loża WSR
- Posty: 7154
- Rejestracja: 10 cze (pt) 2005, 02:00:00
-
- Ekspert
- Posty: 1998
- Rejestracja: 29 sie (wt) 2006, 02:00:00
Modlitwa wieczorna kobiety:
Ojcze nasz, który jesteś w niebie
Mam taką prośbę wielką dziś do Ciebie
Daj mi faceta i ma być bogaty
Ma mieć Ferrari - za cash nie na raty
Duze mieszkanie, a najlepiej willę
Ma mnie wciąż słuchać, nie tylko przez w chwilę
Ma mnie zadowalać kiedy mam ochotę
Śniadanie mi robić - nie tylko w sobotę
Oglądać romansy, biżuterię kupić
W życiu mym nie będzie mogł się nigdy upić
Nie chce nigdy widzieć jego własnej matki
Ja wydaję kasę - on płaci podatki
On nie ma kolegów - ja mam koleżanki
Kont ma mieć on wiele - okoliczne banki
Złotych kart bez liku, czeków co nie miara
Jak mi to załatwisz - wzrośnie moja wiara
Modlitwa wieczorna faceta:
Panie mój daj mi głuchoniemą nimfomankę z dużym kontem w banku.
Ma być właścicielką sklepu monopolowego i mieć własny jacht i napalone
koleżanki nimfomanki. Wiem że to się nie rymuje - ale tu nie o rym chodzi.
Ojcze nasz, który jesteś w niebie
Mam taką prośbę wielką dziś do Ciebie
Daj mi faceta i ma być bogaty
Ma mieć Ferrari - za cash nie na raty
Duze mieszkanie, a najlepiej willę
Ma mnie wciąż słuchać, nie tylko przez w chwilę
Ma mnie zadowalać kiedy mam ochotę
Śniadanie mi robić - nie tylko w sobotę
Oglądać romansy, biżuterię kupić
W życiu mym nie będzie mogł się nigdy upić
Nie chce nigdy widzieć jego własnej matki
Ja wydaję kasę - on płaci podatki
On nie ma kolegów - ja mam koleżanki
Kont ma mieć on wiele - okoliczne banki
Złotych kart bez liku, czeków co nie miara
Jak mi to załatwisz - wzrośnie moja wiara
Modlitwa wieczorna faceta:
Panie mój daj mi głuchoniemą nimfomankę z dużym kontem w banku.
Ma być właścicielką sklepu monopolowego i mieć własny jacht i napalone
koleżanki nimfomanki. Wiem że to się nie rymuje - ale tu nie o rym chodzi.
-
- Loża WSR
- Posty: 7154
- Rejestracja: 10 cze (pt) 2005, 02:00:00
Trofeum
Myśliwy zaprosił swoich kolegów i chwali się swoimi
trofeami:
- Oto skóra niedźwiedzia upolowanego na biegunie
południowym, tu dzik z borów tucholskich, a tu lew
zdobyty w Afryce.
Koledzy patrzą, a na środku ściany wisi głowa kobiety.
- A to co?
- To jest moja teściowa.
- A co ona taka uśmiechnięta?
- Cały czas myślała, że żartuję...
Myśliwy zaprosił swoich kolegów i chwali się swoimi
trofeami:
- Oto skóra niedźwiedzia upolowanego na biegunie
południowym, tu dzik z borów tucholskich, a tu lew
zdobyty w Afryce.
Koledzy patrzą, a na środku ściany wisi głowa kobiety.
- A to co?
- To jest moja teściowa.
- A co ona taka uśmiechnięta?
- Cały czas myślała, że żartuję...
-
- Loża WSR
- Posty: 7154
- Rejestracja: 10 cze (pt) 2005, 02:00:00
-
- Początkujący(a)
- Posty: 99
- Rejestracja: 29 wrz (śr) 2010, 02:00:00
-
- Początkujący(a)
- Posty: 99
- Rejestracja: 29 wrz (śr) 2010, 02:00:00
-
- Zaczyna działać
- Posty: 298
- Rejestracja: 07 paź (ndz) 2007, 02:00:00
niedzwiedz :D
może i stare, ale mnie rozbawiło do łez
Niedźwiedź szedł przez las w nocy, nie zauważył dziury i wpadł do niej wybijając sobie wszystkie zęby. Zwierzątka wybrały się go szukać. Zając chodził z latarką po lesie i natknął się na tę dziurę. Świeci na dół i słyszy, że coś się w dziurze porusza.
- Kto tam jest?? - pyta zając
- Nieśfieć
I zgasił latarkę...
Niedźwiedź szedł przez las w nocy, nie zauważył dziury i wpadł do niej wybijając sobie wszystkie zęby. Zwierzątka wybrały się go szukać. Zając chodził z latarką po lesie i natknął się na tę dziurę. Świeci na dół i słyszy, że coś się w dziurze porusza.
- Kto tam jest?? - pyta zając
- Nieśfieć
I zgasił latarkę...
-
- Nowy(a)
- Posty: 3
- Rejestracja: 02 paź (ndz) 2011, 02:00:00
marblehouse, czytam te kawały i twój jest jak czarna owca bo większość tu to jak kawały opowiadane przez wujka ze wsi na weselu
to ja na dobry początek opowiem kawał opowiedziany przez Clinta eastwooda w gran torino:
Do baru wchodzi żyd, meksykanin i murzyn, barman podnosi głowe, patrzy i mówi:
- Wypier*laać
to ja na dobry początek opowiem kawał opowiedziany przez Clinta eastwooda w gran torino:
Do baru wchodzi żyd, meksykanin i murzyn, barman podnosi głowe, patrzy i mówi:
- Wypier*laać