Jak wrażenia po imprezie???
Moderatorzy: zielonyszerszen, s_wojtkowski, sinar
-
seize
- Loża WSR

- Posty: 9045
- Rejestracja: 02 mar (ndz) 2003, 01:00:00
Hmm.. nie no az tak ciezko nie bylo - choc zdecydowanie ani prog ani art to to nie bylo - ... choc od polowy owszem zrobilo sie nieco 'ciezej' w takim innym znaczeniu ale ...
ale wszyscy uczestnicy wydeloegowani z forum wytrzymali
A i zlote mysli sie posypaly i rysunkow pare powstalo... konczac nawet na 'narkotyzowaniu sie tworczym chusteczkami' 
-
Neema
- Zadomowił(a) się

- Posty: 523
- Rejestracja: 09 wrz (czw) 2004, 02:00:00
Byłam Ja oczywiście, był Sinarek mężuś kochany, był Seize synuś pierworodny i moja przyjaciółka Agata.Havoc pisze:To kto tam byl w koncy N, S i ktos jeszcze?
Znaczy podejrzewam ze wiem ze była tam jeszcze jedna szczegolna osoba ale o tym sza.....
Posiedzieliśmy, posłuchaliśmy, co poniektórzy rozruszali członki, piwko tez było a nawet dwa. Ogólne całkiem miła rodzinna atmosferka.
Ps. do Seize: A Sinar się nie bał i dał Agacie buzi na pożegnanie (odważny jest, co nie?)
-
seize
- Loża WSR

- Posty: 9045
- Rejestracja: 02 mar (ndz) 2003, 01:00:00
-
zyrafa
- Ekspert

- Posty: 1207
- Rejestracja: 30 wrz (wt) 2003, 02:00:00
ja chce w końcu dotrzeć na jakąś WSRową imprezę, bo wszyscy zapomna żyrafkę, a Ci nowi nawet jej nie poznają
co za strata dla ludu , hlip hlip.
Kurde no... jakoś pewnie niebawem wpadne do szkółki dyplomik odebrać. trzeba się jakoś w przer wpasowac, to i znajomych z obecnego drugiego roku spotkam może i nietylko
Kurde no... jakoś pewnie niebawem wpadne do szkółki dyplomik odebrać. trzeba się jakoś w przer wpasowac, to i znajomych z obecnego drugiego roku spotkam może i nietylko
-
Happy
- Wyrocznia WSR

- Posty: 11594
- Rejestracja: 11 mar (pt) 2005, 01:00:00
-
seize
- Loża WSR

- Posty: 9045
- Rejestracja: 02 mar (ndz) 2003, 01:00:00
Suplement :
Mężczyzna je sobie kolacje w restauracji, gra tam kapela i basista tak wycina na kontrabasie ze az mu ręki nie widać. Facet pod wrazeniem mysli sobie "to jest muzyka". Na drugi dzien ten sam gość idzie do restauracji na przciwko i tam też gra kapela, ale kontrabasita gra spokojne pojedyncze dzwieki bez zadnego polotu. Facet zdegustowany podchodzi po koncercie do muzyka i mowi:
- Panie tam naprzeciwko jest taka knajpa i tam jest basista, ale jak on gra? Panie reką tak szybko macha ze hej, lata po tych dziwekach jak oszalaly.
Na to muzyk mu odpowiada:
- Widzisz bo on szuka, a ja już znalazłem.

Powiem jeszcze moze w ten sposob :Neema pisze:Ps. do Seize: A Sinar się nie bał i dał Agacie buzi na pożegnanie (odważny jest, co nie?)![]()
Mężczyzna je sobie kolacje w restauracji, gra tam kapela i basista tak wycina na kontrabasie ze az mu ręki nie widać. Facet pod wrazeniem mysli sobie "to jest muzyka". Na drugi dzien ten sam gość idzie do restauracji na przciwko i tam też gra kapela, ale kontrabasita gra spokojne pojedyncze dzwieki bez zadnego polotu. Facet zdegustowany podchodzi po koncercie do muzyka i mowi:
- Panie tam naprzeciwko jest taka knajpa i tam jest basista, ale jak on gra? Panie reką tak szybko macha ze hej, lata po tych dziwekach jak oszalaly.
Na to muzyk mu odpowiada:
- Widzisz bo on szuka, a ja już znalazłem.
-
Evi
- Nowy(a)
- Posty: 23
- Rejestracja: 07 paź (pt) 2005, 02:00:00
Aha zapomniałam....jeśli ktoś posiada jakieś fotki z soboty,please, wyślijcie na maila: em_s@interia.pl Dzięki, miłego tygodnia 
-
sinar
- Loża WSR

- Posty: 7525
- Rejestracja: 14 cze (sob) 2003, 02:00:00
Bardzo ladna metafora Seize ale moim zdaniem jesli trafna to tylko w polowie
Wszystko zalezy od punktu siedzenia (a raczej stania) kontrabasisty. Moze ten pierwszy tez znalazl a brzdakanie nie ma z tym nic wspolnego. A moze ten drugi jest cicho wlasnie dlatego ze szuka (inspiracji)
Tez wydaje mi sie ze to nie kwestia strachu w przypadku Seize
W metrze byla mowa o "stazu". I faktycznie znam Agate dluzej (nie znaczy lepiej). Tylko dla przypomnienia Ala bo na pewno to pamietasz
przyprowadzilas ja na wrzesniowy maraton filmowy rok temu. Zreszta wydaje mi sie nie ma co robic sensacji z tego wydarzenia bo w taki sam sposob pozegnalem sie z Agata kiedy wracalismy od Domi po koncercie Stinga.
Jesli chodzi o wczorajszy koncert Adama bylem mile zaskoczony. Hehe powinien opatentowac te swoje brzmienia i stosowac w ramach medycyny niekonwencjonalnej
W razie co podwaliny naukowe i metody kuracji mozemy opisac razem z Seize. Jestem pewnien ze przyniesie to nam Nobla
Pozostanie tylko pozniej otworzyc spolke rodzinna i rozprowadzic produkt (na plytach kasetach i kolumnach oczywiscie) ktory bez watpienia bedzie tym dla mezczyzn czym wibrator dla kobiet
No ale tak juz powaznie powtorze jeszcze raz ze choc wiadomo ze to nie moje klimaty to koncert mi sie podobal
W ogole atmosfera wieczoru byla naprawde niezwykle sympatyczna. Mile zwienczenie WSRowego weekendu
Neema no moze nie demonizujmy tak Agatyseize pisze:Powiem tak : to nie kwestia strachu ...Neema pisze:Ps. do Seize: A Sinar się nie bał i dał Agacie buzi na pożegnanie (odważny jest, co nie?)![]()
Jak bym sie bal to bym kiedys w alkowie nie buszowal pod nieobecnosc
![]()
Ale tak czy siak : doceniam
Jesli chodzi o wczorajszy koncert Adama bylem mile zaskoczony. Hehe powinien opatentowac te swoje brzmienia i stosowac w ramach medycyny niekonwencjonalnej
W ogole atmosfera wieczoru byla naprawde niezwykle sympatyczna. Mile zwienczenie WSRowego weekendu


