Czołem!
W odpowiedzi na Pani posty uprzejmie odpisuję, co następuje:
Za nowego ucznia serdecznie dziękujemy - ze względu na dość małą wagę i nikły wzrost oraz nie umiejętność wysławiania się (w pełni) w języku polskim mógłby mieć mały problem z aklimatyzacją (nie to że nie boimy się trudnych wyzwań, ale tu chodzi o Jego bezpieczeństwo - [np. podczas przerwy ktoś mógłby niechcący na niego wpaść lub nadepnąć i biedaczek już czułby się zagubiony]).
Co do kawy - to nie liczyłabym na szybkie rozpatrzenie sprawy przez ubezpieczyciela (przy takiej szkodzie to będzie przynajmniej 5 lat orzecznictwa, dochodzenia, kwitów etc) więc pewnie same koszty pseudo procesowe pochłoną więcej pieniędzy i sił niż samo ewentualne odszkodowanie, a przecież spodziewją się Pańswo nowego członka rodziny...
Co do odwdzięczania się (tu mogę mówić jedynie za siebie) to jestem skromnym (acz groźnym

pracownikiem i wystarczy mi takie wejście jak dzisiaj Państwo mieli do sekretariatu
Koniowi życzę szybkiego powrotu do zdrowia (jakby co mam namiary na bardzo dobrą klinikę zagranicą) i oby mu kopytka na miejsce wróciły a grzywa i ogon świaciły się jak lalce Barbie (choć może lepiej jak kucykowi My little Pony

i oby już niedługo śmigał jak odrzutowiec z napędem na cztery koła
Na przyszłość samochód proponuję zamienić na czołg z podwójnym zestawem gąsienic (oczywiście z łańcuchami) aby w tak niesprzyjających okolicznościach aury pogodowej (której oczywiście serdecznie współczuję) zawsze zdążać na czas nie bacząc na przeciwności (a przynajmniej zawsze można sobie postrzelać podczas oczekiwania aż deszcz przestanie padać

:D
Ku Chwale Ojczyzny,
groźna pani z sekretariatu
P.S. Pani imię zmieniłam celowo (musiałam sprawdzić czy uważnie Pani czyta ogłoszenie, które napisałam) a ponieważ zweryfikowała Pani mój błąd - poprawiłam pisownię w odpowiednim miejscu

- za umyślny błąd serdecznie przepraszam.