Dowcipy
Moderatorzy: zielonyszerszen, s_wojtkowski, sinar
-
- Ekspert
- Posty: 1998
- Rejestracja: 29 sie (wt) 2006, 02:00:00
-
- Zaczyna działać
- Posty: 258
- Rejestracja: 11 sie (wt) 2009, 02:00:00
Na egzamin z logiki studentka przyszła bardzo wydekoltowana i w mini (podobno miała dziewczyna warunki). Myślała, ze pójdzie jej jak z płatka. Weszła do sali, profesor zadał jej kolejno trzy pytania, na które nie znała oczywiście odpowiedzi. Wdzięczyła się za to strasznie, wiec w końcu zdenerwowany profesor wpisał jej dwoje i wywalił za drzwi. Na korytarzu kumple od razu pytają jak poszło. Ona na to:
- Ten alfons wpisał mi dwoje!!!
Profesor usłyszał to przez uchylone drzwi, wybiegł na korytarz i poprosił ja o indeks. Przepisał ocenę na trzy i powiedział:
- Może i ja jestem alfons, ale o swoje dziwki dbam.
- Ten alfons wpisał mi dwoje!!!
Profesor usłyszał to przez uchylone drzwi, wybiegł na korytarz i poprosił ja o indeks. Przepisał ocenę na trzy i powiedział:
- Może i ja jestem alfons, ale o swoje dziwki dbam.
-
- Ekspert
- Posty: 1998
- Rejestracja: 29 sie (wt) 2006, 02:00:00
Dowody na to, ze szkola jest filmem:
- Geografia-- Discovery Chanel
WF-- Szkola przetrwania
Religia-- Dotyk aniola
Chemia-- Szklana pulapka
Matematyka--4400
Historia-- Sensacje XX-wieku
Jezyk polski-- Magia liter
Lekcja muzyki--Jaka to melodia?
Lekcja wychowawcza-- Na kazdy temat
Przerwa-- 997
Test-- Milionerzy
Poprawka-- Stawka wieksza niz zycie
Nowa w klasie-- Tredowata
Nowy w klasie-- Obcy pasazer Nastromo
Ostatnia lawka-- Róbta, co chceta
Pan konserwator-- MacGyver
Wycieczka szkolna-- Ostry dyzur
Wyrwanie do odpowiedzi-- Totolotek
Wywiadówka-- Z Archiwum X
Wakacje z rodzicami- Familiada
Dyrekcja-- JAG Wojskowe Biuro Śledcze
wozny/wozna-- Strażnik Teksasu
Informatyk-- Johny Mnemonik
Korytarz w szkole-- Ulica Sezamkowa
Powrót taty z wywiadówki-- Wejscie smoka
Plan lekcji-- Telenowela (co tydzien to samo)
Uczen na dywaniku u dyrektora-- Wywiad z wampirem
Szkola-- Swiat wedlug Kiepskich
-
- Zaczyna działać
- Posty: 258
- Rejestracja: 11 sie (wt) 2009, 02:00:00
Paryż. W barze siedzi młody mężczyzna i dziewczyna.
- Koleżanka się spieszy? - zagaduje mężczyzna.
- Nie, koleżanka się nie spieszy - przekornie odpowiada dziewczyna.
- Koleżanka napije się kawy?
- Tak, napiję się kawy...
- Koleżanka wolna?
- Nie, mężatka...
- Mężatka? A koleżanka może zadzwonić do domu i powiedzieć, że została zgwałcona w barze?
- Tak, koleżanka może zadzwonić do domu i powiedzieć, że ją zgwałcili 10 razy.
- 10 razy???!!!
- Kolega się spieszy?
- Koleżanka się spieszy? - zagaduje mężczyzna.
- Nie, koleżanka się nie spieszy - przekornie odpowiada dziewczyna.
- Koleżanka napije się kawy?
- Tak, napiję się kawy...
- Koleżanka wolna?
- Nie, mężatka...
- Mężatka? A koleżanka może zadzwonić do domu i powiedzieć, że została zgwałcona w barze?
- Tak, koleżanka może zadzwonić do domu i powiedzieć, że ją zgwałcili 10 razy.
- 10 razy???!!!
- Kolega się spieszy?
-
- Ekspert
- Posty: 1998
- Rejestracja: 29 sie (wt) 2006, 02:00:00
BASH
<herself> ndv, a jaki masz rowerek?
<urban_> pewnie z biedronki :>
<herself> urban_: kolega mial z tesco, zjezdzal z kraweznika i mu rama sie zlamala
**********
<[psv]sEt-> ksiadz sprawdzal dzisiaj zeszyt i pytal czemu mam tylko co 3 lekcje
<[psv]sEt-> to mu powiedzialem ze to wersja demo a za pelna musi zaplacic
**********
<Strzyga> No i siostra mówi do niego.
<Strzyga> - Bartek, odcedź ziemniaki.
<Strzyga> A on wziął pierwszy lepszy przykryty garnek na gazie.
<Strzyga> I odcedził mięso z sosu.
<herself> ndv, a jaki masz rowerek?
<urban_> pewnie z biedronki :>
<herself> urban_: kolega mial z tesco, zjezdzal z kraweznika i mu rama sie zlamala
**********
<[psv]sEt-> ksiadz sprawdzal dzisiaj zeszyt i pytal czemu mam tylko co 3 lekcje
<[psv]sEt-> to mu powiedzialem ze to wersja demo a za pelna musi zaplacic
**********
<Strzyga> No i siostra mówi do niego.
<Strzyga> - Bartek, odcedź ziemniaki.
<Strzyga> A on wziął pierwszy lepszy przykryty garnek na gazie.
<Strzyga> I odcedził mięso z sosu.
-
- Ekspert
- Posty: 1998
- Rejestracja: 29 sie (wt) 2006, 02:00:00
Zima. Legowisko niedźwiedzi. Mały niedźwiadek budzi starego siwego misia:
- Dziadku! Dziadku, opowiedz mi bajkę!
- Śpij! - mruczy dziadek - ...nie czas na bajki...
- Ale dziadku! No to pokaż teatrzyk! Ja chcę teatrzyk! - krzyczy mały.
- No dooobrze... - sapie dziadek gramoląc się pod łóżko i wyciągając
stamtąd dwie ludzkie czaszki. Wkłada w nie łapy i wyciągajc je przed
siebie mówi:
- Docencie Nowak, a co tak hałasuje w zaroślach?
- To na pewno świstaki, panie profesorze...
***********
- Czym się bawi kot psychiatry?
- Kłębkiem nerwów.
- Dziadku! Dziadku, opowiedz mi bajkę!
- Śpij! - mruczy dziadek - ...nie czas na bajki...
- Ale dziadku! No to pokaż teatrzyk! Ja chcę teatrzyk! - krzyczy mały.
- No dooobrze... - sapie dziadek gramoląc się pod łóżko i wyciągając
stamtąd dwie ludzkie czaszki. Wkłada w nie łapy i wyciągajc je przed
siebie mówi:
- Docencie Nowak, a co tak hałasuje w zaroślach?
- To na pewno świstaki, panie profesorze...
***********
- Czym się bawi kot psychiatry?
- Kłębkiem nerwów.
-
- Ekspert
- Posty: 1998
- Rejestracja: 29 sie (wt) 2006, 02:00:00
TEMATYCZNIE
Wysoko w powietrzu spotykają się dwa płatki śniegu. Pierwszy pyta:
- Gdzie lecisz?
- Lecę w Tatry, na skocznię narciarską.
- A ja na autostradę, zrobię jakiś karambol samochodowy!
Ogłoszenia:
Młody, zamożny, przystojny, wysportowany, bez nałogów poszukuje wielkiej, prawdziwej i czułej miłości.
Raz na tydzień.
Specjalność dnia: Indyk $2.35; Wołowina $2.25; Dzieci $2.00
Wysoko w powietrzu spotykają się dwa płatki śniegu. Pierwszy pyta:
- Gdzie lecisz?
- Lecę w Tatry, na skocznię narciarską.
- A ja na autostradę, zrobię jakiś karambol samochodowy!
Ogłoszenia:
Młody, zamożny, przystojny, wysportowany, bez nałogów poszukuje wielkiej, prawdziwej i czułej miłości.
Raz na tydzień.
Specjalność dnia: Indyk $2.35; Wołowina $2.25; Dzieci $2.00
-
- Początkujący(a)
- Posty: 72
- Rejestracja: 02 wrz (śr) 2009, 02:00:00
nawet nie tyle co dowcip, ale ciekawe spojrzenie na rzecz ;]
czytac od początku do końca
Wiersz jednozwrotkowy, trzy wersowy z rymem sylabowym, z równomiernie rozłożonym akcentem.
Podmiot liryczny wyraża swoje głębokie zadowolenie z otaczającego go świata, przepełnia go kwitnący stoicyzm i szczęście, które człowiekowi żyjącemu we współczesnym zamęcie, może dać tylko otaczająca go przyroda.
Dla podmiotu lirycznego nawet zanurzona w błękicie wody część żaby jest pretekstem do euforii.
Szybko poruszające się słońce sugeruje wczesne lato, kiedy świat zwierzęcy budzi się z otchłani zimy.
Puenta liryku jest jednoznaczna i łatwo odczytywalna, oddaje doskonale szybkość i złożoność ruchu słońca, które przecież nie jest istotą ludzką.
Uwagę zwraca użycie wulgaryzmów, których znajomość świadczy o ludowych korzeniach poety i głębokiej więzi ze społeczeństwem.
W moim rozumieniu autor chciał się tym utworem odwdzięczyć środowisku, w którym wyrósł, za poświecenie i trud włożony w zapewnienie mu należytego wykształcenia.
Szkoda, że tak mało w dzisiejszej poezji wierszy o tak pogodnym nastroju.
A oto sam wiersz!
"Słońce w górze świeci,
Żaba w wodzie pupę moczy,
Kurka, co za dzień uroczy..."
[dopisek zielonyszerszen: z pozdrowieniami, kulturalny sekretariat ]
czytac od początku do końca
Wiersz jednozwrotkowy, trzy wersowy z rymem sylabowym, z równomiernie rozłożonym akcentem.
Podmiot liryczny wyraża swoje głębokie zadowolenie z otaczającego go świata, przepełnia go kwitnący stoicyzm i szczęście, które człowiekowi żyjącemu we współczesnym zamęcie, może dać tylko otaczająca go przyroda.
Dla podmiotu lirycznego nawet zanurzona w błękicie wody część żaby jest pretekstem do euforii.
Szybko poruszające się słońce sugeruje wczesne lato, kiedy świat zwierzęcy budzi się z otchłani zimy.
Puenta liryku jest jednoznaczna i łatwo odczytywalna, oddaje doskonale szybkość i złożoność ruchu słońca, które przecież nie jest istotą ludzką.
Uwagę zwraca użycie wulgaryzmów, których znajomość świadczy o ludowych korzeniach poety i głębokiej więzi ze społeczeństwem.
W moim rozumieniu autor chciał się tym utworem odwdzięczyć środowisku, w którym wyrósł, za poświecenie i trud włożony w zapewnienie mu należytego wykształcenia.
Szkoda, że tak mało w dzisiejszej poezji wierszy o tak pogodnym nastroju.
A oto sam wiersz!
"Słońce w górze świeci,
Żaba w wodzie pupę moczy,
Kurka, co za dzień uroczy..."
[dopisek zielonyszerszen: z pozdrowieniami, kulturalny sekretariat ]
-
- Loża WSR
- Posty: 7154
- Rejestracja: 10 cze (pt) 2005, 02:00:00
-
- Początkujący(a)
- Posty: 75
- Rejestracja: 23 lis (pn) 2009, 01:00:00
Istota problemu:
Jadę autobusem. Nie jest za luźno, ale miejsce siedzące mam. Trzeba podać komuś bilet do skasowania. Obok mnie stoi mężczyzna na oko w moim wieku. Jak się do niego zwrócić: "Ty" czy przez "Pan"?
Logiczna analiza:
Autobus jest ekspresowy. Jeżeli mężczyzna nie wysiadł wczesnej, to znaczy, że jedzie do mojej dzielnicy. Jedzie z kwiatami czyli do kobiety. Kwiaty ma wyjątkowo piękne, a zatem kobieta też musi być wyjątkowa. W naszej dzielnicy są 2 piękne panie: jedną jest moja żona, a druga moja kochanka. Do mojej kochanki facet jechać nie może. bo ja do niej jadę. Pewnie więc jedzie do mojej żony. O ile wiem żona ma 2 kochanków: Adama i Piotra. Adam jest teraz na delegacji ....
- Panie Piotrze, czy mógłby mi pan skasować bilet?
Jadę autobusem. Nie jest za luźno, ale miejsce siedzące mam. Trzeba podać komuś bilet do skasowania. Obok mnie stoi mężczyzna na oko w moim wieku. Jak się do niego zwrócić: "Ty" czy przez "Pan"?
Logiczna analiza:
Autobus jest ekspresowy. Jeżeli mężczyzna nie wysiadł wczesnej, to znaczy, że jedzie do mojej dzielnicy. Jedzie z kwiatami czyli do kobiety. Kwiaty ma wyjątkowo piękne, a zatem kobieta też musi być wyjątkowa. W naszej dzielnicy są 2 piękne panie: jedną jest moja żona, a druga moja kochanka. Do mojej kochanki facet jechać nie może. bo ja do niej jadę. Pewnie więc jedzie do mojej żony. O ile wiem żona ma 2 kochanków: Adama i Piotra. Adam jest teraz na delegacji ....
- Panie Piotrze, czy mógłby mi pan skasować bilet?