Nie do końca. Istotnie, są tam podane podstawy prawne na jakich funkcjonują "studia I stopnia w formie „indywidualnego toku nauczania” oraz prowadzenia zaocznych studiów licencjackich w oparciu o program praktykowany w systemie edukacji Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej."megejra pisze:bartek_f pisze:Ja mam ogromną prośbę do Sławka Wojtkowskiego, żeby ustosunkował się do następującego artykułu: http://bit.ly/hGBaVQ
W moim przekonaniu jest to sprawa poważna i wymaga ona wyjaśnienia.
Proszę tylko o pominięcie PRowej gadki a'la Rząd p. D. Tuska.
poruszany był już ten temat w tym topicu (i tam też odp.):
http://www.szkolareklamy.edu.pl/ftopic- ... sc-60.html
W artykule pada zdanie
Wynika z tego, że te osoby są "ratownikami medycznymi" z dyplomem WSTH ( ). A Szkoła twierdzi, że to dla nich jakaś rewelacja, gdyż "nie prowadzi specjalności, w jakich kształci ta dwuletnia szkoła". To skąd dyplom się wziął? Nawet zaświadczenia do ZUS muszą wychodzić z Podkowy (przynajmniej tak było do niedawna).w minionym roku obroniło się w ten sposób 39 osób, na pielęgniarstwie, położnictwie, ratownictwie medycznym
Poza tym sam fakt utworzenia punktu konsultacyjnego 340 km od siedziby Szkoły jest już z mojego punktu widzenia dziwne, a dodajmy do tego że "studenci" nie muszą opuszczać Rzeszowa. Jak wiele jest takich punktów?
Nie jestem pieniaczem, czy też stażystą w Fakcie. Ale tak jak bardzo lubię niespodzianki, to tak bym nie chciał pewnego dnia dowiedzieć się, że moje wykształcenie będzie nieważne, bo jaśnie panujący Rząd załatał jakieś aktualnie istniejące luki i inne furtki. Niby prawo nie działa wstecz, ale np. w Albani udało się unieważnić wszystkie tytuły naukowe nadane przed 1989 rokiem.
Wydaje mi się, że jako student Szkoły (a konkretnie punktu konsultacyjnego tejże) mam prawo wiedzieć, jakie jest oficjalne stanowisko Uczelni w tej sprawie, gdyż moim skromnym zdaniem dotyczy ona studentów wszystkich PK WSTH. Sytuacja opisana w artykule wzbudza pewne wątpliwości i dobrze by było, gdyby one zostały rozwiane.
Tyle ode mnie