Dowcipy
Moderatorzy: zielonyszerszen, s_wojtkowski, sinar
-
- Zawsze coś napisze
- Posty: 907
- Rejestracja: 07 sie (sob) 2004, 02:00:00
Co złego to nie ja
Idzie sobie Krzysztof Ibisz ulicą i nagle zaczepia go jego fan i mówi :
-Panie Krzysztofie moge panu zrobic loda ? prosze jestem pana najwiekszym fanem !
- weź spier**** człowieku, odejdź nie mam czasu!
- ale ja naprawde jestem najwiekszym pana fanem, ogladam kazdy odcinek awantury o kase i życiowej szansy porsze!!!
-no dobra, to chodź gdzieś w brame
poszli....fan zaczyna robić swoje ale jednoczesnie chce coś powiedzieć
-ummm....mmm....hmmmuu.....
-zamknij sie i ciągnij dalej!
-ummm....mmuuummm....
-qrwa no dobra, wykrztuś to z siebie !
-mmm...mmmm........mamyy Cie !! :D:D
Idzie sobie Krzysztof Ibisz ulicą i nagle zaczepia go jego fan i mówi :
-Panie Krzysztofie moge panu zrobic loda ? prosze jestem pana najwiekszym fanem !
- weź spier**** człowieku, odejdź nie mam czasu!
- ale ja naprawde jestem najwiekszym pana fanem, ogladam kazdy odcinek awantury o kase i życiowej szansy porsze!!!
-no dobra, to chodź gdzieś w brame
poszli....fan zaczyna robić swoje ale jednoczesnie chce coś powiedzieć
-ummm....mmm....hmmmuu.....
-zamknij sie i ciągnij dalej!
-ummm....mmuuummm....
-qrwa no dobra, wykrztuś to z siebie !
-mmm...mmmm........mamyy Cie !! :D:D
-
- Zawsze coś napisze
- Posty: 907
- Rejestracja: 07 sie (sob) 2004, 02:00:00
Do Władimira Putina dzwoni prezes Coca-Cola Co.
- Panie prezydencie, mam propozycję. Co sądzi pan o zmianie flagi Rosji z niebiesko-biało-czerwonej na czerwoną? Jak za dobrych czasów w ZSRR. My za taką reklamę oferujemy, powiedzmy, 5 miliardów dolarów rocznie.
Putin odpowiada:
- Pozwoli pan, że przemyślę propozycję.
Odkłada słuchawkę, wykręca numer swojego asystenta i mówi:
- Wania, kiedy dokładnie kończy się nam umowa z Aquafresh?
- Panie prezydencie, mam propozycję. Co sądzi pan o zmianie flagi Rosji z niebiesko-biało-czerwonej na czerwoną? Jak za dobrych czasów w ZSRR. My za taką reklamę oferujemy, powiedzmy, 5 miliardów dolarów rocznie.
Putin odpowiada:
- Pozwoli pan, że przemyślę propozycję.
Odkłada słuchawkę, wykręca numer swojego asystenta i mówi:
- Wania, kiedy dokładnie kończy się nam umowa z Aquafresh?
-
- Zawsze coś napisze
- Posty: 907
- Rejestracja: 07 sie (sob) 2004, 02:00:00
Blondynka telefonuje do informacji kolejowej.
- Przepraszam, jak długo jedzie pociąg z Krakowa do Warszawy?
- Chwileczkę...
- Dziękuję!
W Londynie odbywa się Wielki Festiwal Piwa. Czterej prezydenci największych browarów chcą się zrelaksować. Umawiają się więc na wieczór w pubie. Podchodzi kelner i pyta, co podać. Jeden z nich, z hiszpańskim akcentem, zamawia pierwszy.
— Senior, najlepsze na świecie piwo, proszę podać Coronę.
Drugi z nich, z jowialnym uśmiechem i niemal nie otwierając ust mówi:
— Podaj mi chłopcze The King of Beer, Budweisera.
Następny z ciężkim akcentem wykrzykuje:
— Podaj mi jedyne piwo, do którego wyrobu używana jest prawdziwa źródlaną woda z górskiego źródła Rocky Mountain. Coors poproszę!
Ostatni z nich, szef Guinness’a, zamawia coca—colę. Przez chwilę panowie piją w milczeniu, ale w końcu nie wytrzymują i pytają czwartego, o co chodzi.
— Szanowni panowie, uznałem, że skoro żaden z was nie pije piwa, to ja nie będę się wyłamywał.
Do baru wchodzi klient. Zamawia drinka. Wokoło pusto, więc zagaduje barmana.
– Jak pan myśli, czy lewica wygra wybory w…
Barman przerywa mu gwałtownie:
– Żadnych rozmów o polityce w tym barze. Taka zasada.
Klient milczy przez chwilę.
– A wie pan, że papież…
Barman znowu przerywa mu gwałtownie:
– Żadnych dyskusji o religii również.
Zniecierpliwiony klient patrzy na barmana i zapytuje:
– A o seksie można?
– Można.
– To pieprz się pan!
- Przepraszam, jak długo jedzie pociąg z Krakowa do Warszawy?
- Chwileczkę...
- Dziękuję!
W Londynie odbywa się Wielki Festiwal Piwa. Czterej prezydenci największych browarów chcą się zrelaksować. Umawiają się więc na wieczór w pubie. Podchodzi kelner i pyta, co podać. Jeden z nich, z hiszpańskim akcentem, zamawia pierwszy.
— Senior, najlepsze na świecie piwo, proszę podać Coronę.
Drugi z nich, z jowialnym uśmiechem i niemal nie otwierając ust mówi:
— Podaj mi chłopcze The King of Beer, Budweisera.
Następny z ciężkim akcentem wykrzykuje:
— Podaj mi jedyne piwo, do którego wyrobu używana jest prawdziwa źródlaną woda z górskiego źródła Rocky Mountain. Coors poproszę!
Ostatni z nich, szef Guinness’a, zamawia coca—colę. Przez chwilę panowie piją w milczeniu, ale w końcu nie wytrzymują i pytają czwartego, o co chodzi.
— Szanowni panowie, uznałem, że skoro żaden z was nie pije piwa, to ja nie będę się wyłamywał.
Do baru wchodzi klient. Zamawia drinka. Wokoło pusto, więc zagaduje barmana.
– Jak pan myśli, czy lewica wygra wybory w…
Barman przerywa mu gwałtownie:
– Żadnych rozmów o polityce w tym barze. Taka zasada.
Klient milczy przez chwilę.
– A wie pan, że papież…
Barman znowu przerywa mu gwałtownie:
– Żadnych dyskusji o religii również.
Zniecierpliwiony klient patrzy na barmana i zapytuje:
– A o seksie można?
– Można.
– To pieprz się pan!
-
- Zadomowił(a) się
- Posty: 553
- Rejestracja: 15 wrz (śr) 2004, 02:00:00
Pijany facet załatwia się na moście. Podchodzi do niego policjant i zwraca mu uwagę.
- Panie, a tutaj można tak lać?
- A lej pan!
______________
Koło kobiety stoi w autobusie pijany mężczyzna. Ona patrząc na niego z pogardą mówi:
- Aleś się pan uchlał!
- A pani jest strasznie brzydka!
I dodaje z triumfem:
- A ja jutro będę trzeźwy!
____________
Podchodzi pijak do policjanta.
- Panie, gdzie tu jest druga strona ulicy.
- No, tam.
- Kur**! Jak byłem tam, to mi powiedzieli, że tu.
- Panie, a tutaj można tak lać?
- A lej pan!
______________
Koło kobiety stoi w autobusie pijany mężczyzna. Ona patrząc na niego z pogardą mówi:
- Aleś się pan uchlał!
- A pani jest strasznie brzydka!
I dodaje z triumfem:
- A ja jutro będę trzeźwy!
____________
Podchodzi pijak do policjanta.
- Panie, gdzie tu jest druga strona ulicy.
- No, tam.
- Kur**! Jak byłem tam, to mi powiedzieli, że tu.
-
- Zadomowił(a) się
- Posty: 553
- Rejestracja: 15 wrz (śr) 2004, 02:00:00
W przydrożnym rowie siedzi jeż i je śniadanie. Przykicał zajączek.
- Co jesz?
- Co zając?
______________
Przechodzi mrówka pod jabłonią, gdy nagle spada na nią jabłko. Po chwili wygrzebuje się spod niego:
- Niech to szlag, w samo oko...
_______________-
Słoń i mrówka wloką się przez pustynię. Skwar, żar i ani kropli wody.
- Już nie mogę - jęczy słoń - Umrę z pragnienia!
- Weź się w garść, słoniku! - pociesza go mrówka. - Na najbliższym postoju dam ci łyk wody z mojej manierki...
- Co jesz?
- Co zając?
______________
Przechodzi mrówka pod jabłonią, gdy nagle spada na nią jabłko. Po chwili wygrzebuje się spod niego:
- Niech to szlag, w samo oko...
_______________-
Słoń i mrówka wloką się przez pustynię. Skwar, żar i ani kropli wody.
- Już nie mogę - jęczy słoń - Umrę z pragnienia!
- Weź się w garść, słoniku! - pociesza go mrówka. - Na najbliższym postoju dam ci łyk wody z mojej manierki...
-
- Zadomowił(a) się
- Posty: 553
- Rejestracja: 15 wrz (śr) 2004, 02:00:00
Wpada żaba do lekarza z kondomem na głowie, lekarz patrzy i się zaczyna śmiać. A żaba:
- Co się Kur** śmiejesz! To jest napad!
Idzie zajączek przez las i śpiewa:
Poje**ło misie...
Nagle z krzaków wychodzi misio i pyta:
A co ty tam sobie podśpiewujesz, zajączku?
A zając:
Poje**ło mi się...
Spotykają się dwa psy i jeden mówi:
- Wiesz, szczekałem...
Na to drugi odpowiada:
- A ja szcze moczem.
- Co się Kur** śmiejesz! To jest napad!
Idzie zajączek przez las i śpiewa:
Poje**ło misie...
Nagle z krzaków wychodzi misio i pyta:
A co ty tam sobie podśpiewujesz, zajączku?
A zając:
Poje**ło mi się...
Spotykają się dwa psy i jeden mówi:
- Wiesz, szczekałem...
Na to drugi odpowiada:
- A ja szcze moczem.
-
- Czasami coś napisze
- Posty: 187
- Rejestracja: 22 sty (sob) 2005, 01:00:00
Nastrojowy wieczór, on i ona na kanapie.
Ona pyta:
- Kochasz mnie?
On:
- Kocham...
Ona:
- A ożenisz się ze mną?
On:
- Nie zmieniaj tematu...
Pewien facet zmienił szampon. Już po pierwszym umyciu włosów był zachwycony nowym, więc napisał entuzjastyczny list do producenta. Kilka tygodni później po powrocie z pracy zobaczył, że w salonie jest kilkadziesiąt butelek różnych szamponów, które przysłała mu firma w celu darmowego przetestowania.
- No i co teraz? - pyta żona.
- Teraz to ja piszę do General Motors.
Ona pyta:
- Kochasz mnie?
On:
- Kocham...
Ona:
- A ożenisz się ze mną?
On:
- Nie zmieniaj tematu...
Pewien facet zmienił szampon. Już po pierwszym umyciu włosów był zachwycony nowym, więc napisał entuzjastyczny list do producenta. Kilka tygodni później po powrocie z pracy zobaczył, że w salonie jest kilkadziesiąt butelek różnych szamponów, które przysłała mu firma w celu darmowego przetestowania.
- No i co teraz? - pyta żona.
- Teraz to ja piszę do General Motors.