Dowcipy
Moderatorzy: zielonyszerszen, s_wojtkowski, sinar
-
- Loża WSR
- Posty: 7154
- Rejestracja: 10 cze (pt) 2005, 02:00:00
Przy bramie Niebios spotykają się trzy kobiety.
Pukają. Otwiera im Święty Piotr.
Pyta pierwszej z nich:
- Jak używałaś swojego organu na ziemi?
- W 80% do seksu i w 20% do sikania.
- No, to wejdź, proszę, zapraszam.
Pyta drugiej:
- A Ty? Jak używałaś swojego organu?
- W 50% do seksu i w 50% do sikania, Święty Piotrze.
- No, to wejdź.
Pyta ostatniej:
- Jak używałaś swojego organu?
- Ja, Święty Piotrze, to 90% do sikania i 10% to seksu.
- No, to idź stąd, przykro mi, ale nie mogę Cię wpuścić.
- ...no, ale dlaczego Święty Piotrze?
- Bo tu, moja droga, jest Raj, a nie toaleta
Pukają. Otwiera im Święty Piotr.
Pyta pierwszej z nich:
- Jak używałaś swojego organu na ziemi?
- W 80% do seksu i w 20% do sikania.
- No, to wejdź, proszę, zapraszam.
Pyta drugiej:
- A Ty? Jak używałaś swojego organu?
- W 50% do seksu i w 50% do sikania, Święty Piotrze.
- No, to wejdź.
Pyta ostatniej:
- Jak używałaś swojego organu?
- Ja, Święty Piotrze, to 90% do sikania i 10% to seksu.
- No, to idź stąd, przykro mi, ale nie mogę Cię wpuścić.
- ...no, ale dlaczego Święty Piotrze?
- Bo tu, moja droga, jest Raj, a nie toaleta
-
- Loża WSR
- Posty: 7525
- Rejestracja: 14 cze (sob) 2003, 02:00:00
Coraz bliżej Święta...
- Dlaczego Św. Mikołaj jest taki wesoly?
- Bo wie gdzie mieszkają wszystkie niegrzeczne dziewczynki!
- Bo wie gdzie mieszkają wszystkie niegrzeczne dziewczynki!
-
- Loża WSR
- Posty: 7154
- Rejestracja: 10 cze (pt) 2005, 02:00:00
-
- Loża WSR
- Posty: 7154
- Rejestracja: 10 cze (pt) 2005, 02:00:00
Żona, wracając do domu z zakupów, zastała swojego męża w łóżku z
atrakcyjną osiemnastką.
W momencie, gdy skończyła się pakować i chciała opuścić dom, mąż zatrzymał ją tymi słowami:
Zanim wyjdziesz , chciałbym, żebyś posłuchała, jak do tego wszystkiego doszło:
Gdy jechałem z pracy do domu autostradą, w czasie wielkiej ulewy,
zobaczyłem tę miłą dziewczynę, zmęczoną i przemoczoną.
Zaoferowałem jej, że ją podwiozę.
Ale gdy zorientowałem się, że była
głodna i bez pieniędzy, przywiozłem ją do domu i przygotowałem jej
posiłek, z tej pieczonej wołowiny, którą kiedyś kupiłem a ty o niej
zapomniałaś i leżała w lodówce.
Na nogach miała bardzo zniszczone
sandały, więc dałem jej parę twoich dobrych butów, których nie
nosisz, bo wyszły z mody.
Było jej zimno, więc dałem jej sweter, który podarowałem ci na urodziny, a którego nigdy nie włożyłaś, bo
kolor ci nie odpowiadał.
Jej spodnie były bardzo zniszczone, więc
dałem jej parę twoich. Były jak nowe, ale dla ciebie już za małe.
I w momencie, gdy ta dziewczyna już opuszczała nasz dom, zatrzymała się i zapytała:
- Czy jest jeszcze coś, czego twoja żona już nie używa?
atrakcyjną osiemnastką.
W momencie, gdy skończyła się pakować i chciała opuścić dom, mąż zatrzymał ją tymi słowami:
Zanim wyjdziesz , chciałbym, żebyś posłuchała, jak do tego wszystkiego doszło:
Gdy jechałem z pracy do domu autostradą, w czasie wielkiej ulewy,
zobaczyłem tę miłą dziewczynę, zmęczoną i przemoczoną.
Zaoferowałem jej, że ją podwiozę.
Ale gdy zorientowałem się, że była
głodna i bez pieniędzy, przywiozłem ją do domu i przygotowałem jej
posiłek, z tej pieczonej wołowiny, którą kiedyś kupiłem a ty o niej
zapomniałaś i leżała w lodówce.
Na nogach miała bardzo zniszczone
sandały, więc dałem jej parę twoich dobrych butów, których nie
nosisz, bo wyszły z mody.
Było jej zimno, więc dałem jej sweter, który podarowałem ci na urodziny, a którego nigdy nie włożyłaś, bo
kolor ci nie odpowiadał.
Jej spodnie były bardzo zniszczone, więc
dałem jej parę twoich. Były jak nowe, ale dla ciebie już za małe.
I w momencie, gdy ta dziewczyna już opuszczała nasz dom, zatrzymała się i zapytała:
- Czy jest jeszcze coś, czego twoja żona już nie używa?
-
- Loża WSR
- Posty: 7154
- Rejestracja: 10 cze (pt) 2005, 02:00:00
-
- Loża WSR
- Posty: 7154
- Rejestracja: 10 cze (pt) 2005, 02:00:00
-
- Loża WSR
- Posty: 7525
- Rejestracja: 14 cze (sob) 2003, 02:00:00
Apropos soku niepomaranczowego o ktorym ostatnio tak wiele slyszalem
Poproszę wodę sodową.
- Z sokiem czy bez soku?
- Proszę z sokiem.
- Z jakim sokiem?
- Z pomarańczowym.
- Pomarańczowego nie ma.
- To z malinowym.
- Malinowego też nie ma.
- A jaki sok jest?
- Nie ma żadnego.
- No to poproszę wodę bez soku.
- Bez jakiego soku?
- Może być bez malinowego.
Poproszę wodę sodową.
- Z sokiem czy bez soku?
- Proszę z sokiem.
- Z jakim sokiem?
- Z pomarańczowym.
- Pomarańczowego nie ma.
- To z malinowym.
- Malinowego też nie ma.
- A jaki sok jest?
- Nie ma żadnego.
- No to poproszę wodę bez soku.
- Bez jakiego soku?
- Może być bez malinowego.