Dowcipy
Moderatorzy: zielonyszerszen, s_wojtkowski, sinar
-
- Loża WSR
- Posty: 7154
- Rejestracja: 10 cze (pt) 2005, 02:00:00
Mężczyzna spaceruje kalifornijską plażą pogrążony w głębokiej modlitwie.
Nagle przemówił głośno :
- Panie Boże spełnij jedno moje życzenie.
I usłyszał głos Boga :
- Ponieważ zawsze chodziłeś moimi drogami spełnię twoje życzenie. Mężczyzna poprosił :
- Zbuduj dla mnie most na Hawaje żebym mógł tam jeździć samochodem, kiedy tylko zechcę.
Bóg odpowiedział :
Twoje życzenie jest bardzo materialistyczne. Pomyśl logicznie jak wielkich nakładów wymaga takie przedsięwzięcie. Ile betonu, stali.
Rzecz jasna mogę to zrobić, ale trudno znaleźć usprawiedliwienie dla takiej prośby. Może wymyśliłbyś inne życzenie, które bardziej oddałoby moją chwałę?
Mężczyzna długo się zastanawiał i w końcu odrzekł :
- Dobrze Panie Boże, w takim razie chciałbym być w stanie zrozumieć kobiety. Chciałbym, wiedzieć, co One czują, w głębi duszy, co myślą, kiedy nie odzywają się do mnie, albo kiedy płaczą. O co, tak naprawdę Im chodzi, kiedy na moje pytanie: Co Ci jest? Odpowiadają A nic...
I chciałbym wiedzieć jak mogę uczynić kobietę naprawdę szczęśliwą?
Po kilku minutach ciszy Bóg odpowiedział :
- Chcesz dwa czy cztery pasy ruchu na tym moście?
Nagle przemówił głośno :
- Panie Boże spełnij jedno moje życzenie.
I usłyszał głos Boga :
- Ponieważ zawsze chodziłeś moimi drogami spełnię twoje życzenie. Mężczyzna poprosił :
- Zbuduj dla mnie most na Hawaje żebym mógł tam jeździć samochodem, kiedy tylko zechcę.
Bóg odpowiedział :
Twoje życzenie jest bardzo materialistyczne. Pomyśl logicznie jak wielkich nakładów wymaga takie przedsięwzięcie. Ile betonu, stali.
Rzecz jasna mogę to zrobić, ale trudno znaleźć usprawiedliwienie dla takiej prośby. Może wymyśliłbyś inne życzenie, które bardziej oddałoby moją chwałę?
Mężczyzna długo się zastanawiał i w końcu odrzekł :
- Dobrze Panie Boże, w takim razie chciałbym być w stanie zrozumieć kobiety. Chciałbym, wiedzieć, co One czują, w głębi duszy, co myślą, kiedy nie odzywają się do mnie, albo kiedy płaczą. O co, tak naprawdę Im chodzi, kiedy na moje pytanie: Co Ci jest? Odpowiadają A nic...
I chciałbym wiedzieć jak mogę uczynić kobietę naprawdę szczęśliwą?
Po kilku minutach ciszy Bóg odpowiedział :
- Chcesz dwa czy cztery pasy ruchu na tym moście?
-
- Loża WSR
- Posty: 7154
- Rejestracja: 10 cze (pt) 2005, 02:00:00
Kłótnia dwóch przedszkolaków (chłopak i dziewczynka):
- A mój tata ma wieżę stereo!
- A moja mama też ma! - rewanżuje się dziewczynka.
- A mój tata ma cabrioleta! - dodaje.
- A moja mama też ma!
- A mój tata ma siusiaka!
- Aaaa moja mama też!
- Jak to, przecież twoja mama nie może mieć siusiaka.
- Ma w szufladzie.
- A mój tata ma wieżę stereo!
- A moja mama też ma! - rewanżuje się dziewczynka.
- A mój tata ma cabrioleta! - dodaje.
- A moja mama też ma!
- A mój tata ma siusiaka!
- Aaaa moja mama też!
- Jak to, przecież twoja mama nie może mieć siusiaka.
- Ma w szufladzie.
-
- Loża WSR
- Posty: 7154
- Rejestracja: 10 cze (pt) 2005, 02:00:00
-
- Ekspert
- Posty: 1880
- Rejestracja: 17 lut (pt) 2006, 01:00:00
-
- Loża WSR
- Posty: 7154
- Rejestracja: 10 cze (pt) 2005, 02:00:00
John budzi się po firmowej imprezie z potwornym kacem.
Idzie do kuchni, siada przy stole, żona podaje mu kubek kawy.
- Słuchaj, powiedz mi, co się działo, bo nic nie pamiętam - mówi mężczyzna. - źle się zachowywałem?
- Fatalnie - wzdycha żona.
- Zrobiłeś z siebie kompletnego głupka, obraziłeś cały zarząd i prezesa.
- To idiota - mruczy John.
- Szczam na niego.
- To właśnie zrobiłeś. I on cię zwolnił.
- Cóż, pie…. go.
- To też zrobiłeś. I w poniedziałek o 9 masz być z powrotem w robocie.
Idzie do kuchni, siada przy stole, żona podaje mu kubek kawy.
- Słuchaj, powiedz mi, co się działo, bo nic nie pamiętam - mówi mężczyzna. - źle się zachowywałem?
- Fatalnie - wzdycha żona.
- Zrobiłeś z siebie kompletnego głupka, obraziłeś cały zarząd i prezesa.
- To idiota - mruczy John.
- Szczam na niego.
- To właśnie zrobiłeś. I on cię zwolnił.
- Cóż, pie…. go.
- To też zrobiłeś. I w poniedziałek o 9 masz być z powrotem w robocie.
-
- Loża WSR
- Posty: 9045
- Rejestracja: 02 mar (ndz) 2003, 01:00:00
Mundialowe dowcipy z sieci
Polacy maja grac z Brazylia!
Ich trener mowi: Ty Ronaldinho bedziesz gral sam a my idziemy na piwo.
W barze sluchaja transmisji.
W 45 minucie Brazylia prowadzi 1:0.
W 90 min. 2-giej polowy Rasiak wyrownuje na 1:1.
Po meczu Brazylijczycy do Ronaldinho: I ty dales sobie strzelic brame??
A on: w 50 min. dostalem czerwona kartke !!!
Przyjeżdżają piłkarze autokarem na MIstrzostwa Swiata i wychodzą na mecz. Po czym Janas mówi do kierowcy: niegaś pan silnika, zaraz wracamy.
Polacy maja grac z Brazylia!
Ich trener mowi: Ty Ronaldinho bedziesz gral sam a my idziemy na piwo.
W barze sluchaja transmisji.
W 45 minucie Brazylia prowadzi 1:0.
W 90 min. 2-giej polowy Rasiak wyrownuje na 1:1.
Po meczu Brazylijczycy do Ronaldinho: I ty dales sobie strzelic brame??
A on: w 50 min. dostalem czerwona kartke !!!
Przyjeżdżają piłkarze autokarem na MIstrzostwa Swiata i wychodzą na mecz. Po czym Janas mówi do kierowcy: niegaś pan silnika, zaraz wracamy.
-
- Ekspert
- Posty: 1770
- Rejestracja: 16 lis (śr) 2005, 01:00:00
-
- Loża WSR
- Posty: 4838
- Rejestracja: 24 lut (czw) 2005, 01:00:00
http://img161.imageshack.us/img161/3826/53dg1.jpg
http://img87.imageshack.us/img87/3655/102tn.jpg
http://img87.imageshack.us/img87/4835/bmwchild2zl.jpg
http://koti.mbnet.fi/~bgf/rojut/hefhofhof/
http://img106.imageshack.us/img106/5631/32sz1.jpg
http://img147.imageshack.us/img147/8123/48bw1.jpg
http://img147.imageshack.us/img147/926/23iu2.jpg
http://img526.imageshack.us/img526/8096/29wh.jpg
http://tak.robi.sie.reklamy.w.hipermarketach.patrz.pl/
http://img87.imageshack.us/img87/3655/102tn.jpg
http://img87.imageshack.us/img87/4835/bmwchild2zl.jpg
http://koti.mbnet.fi/~bgf/rojut/hefhofhof/
http://img106.imageshack.us/img106/5631/32sz1.jpg
http://img147.imageshack.us/img147/8123/48bw1.jpg
http://img147.imageshack.us/img147/926/23iu2.jpg
http://img526.imageshack.us/img526/8096/29wh.jpg
http://tak.robi.sie.reklamy.w.hipermarketach.patrz.pl/
-
- Ekspert
- Posty: 1770
- Rejestracja: 16 lis (śr) 2005, 01:00:00
-
- Loża WSR
- Posty: 4838
- Rejestracja: 24 lut (czw) 2005, 01:00:00
W pewnej niewielkiej wiosce na Lubelszczyźnie zmarło się staremu księdzu, który był jedynym proboszczem na całą okolicę.
Ponieważ nie było jeszcze wtedy zakładów pogrzebowych, zmarłych przygotowywała do ostatniej drogi rodzina lub jacyś bliscy.
Kościelny wraz ze starą gosposią, która prawie całe życie spędziła usługując proboszczowi, zajęli się przygotowaniem na plebani ciała do ostatniej drogi.
Kiedy wszystko już było gotowe, kościelny pyta gosposię:
- Chcesz go jeszcze pocałować zanim go włożę?
W tym momencie gosposia zaczęła rozpaczliwie płakać.
- Co z tobą? - pyta kościelny.
- Bo... bo... tak mnie właśnie pytał każdego wieczora!
Ponieważ nie było jeszcze wtedy zakładów pogrzebowych, zmarłych przygotowywała do ostatniej drogi rodzina lub jacyś bliscy.
Kościelny wraz ze starą gosposią, która prawie całe życie spędziła usługując proboszczowi, zajęli się przygotowaniem na plebani ciała do ostatniej drogi.
Kiedy wszystko już było gotowe, kościelny pyta gosposię:
- Chcesz go jeszcze pocałować zanim go włożę?
W tym momencie gosposia zaczęła rozpaczliwie płakać.
- Co z tobą? - pyta kościelny.
- Bo... bo... tak mnie właśnie pytał każdego wieczora!
-
- Loża WSR
- Posty: 7154
- Rejestracja: 10 cze (pt) 2005, 02:00:00
Dresiarz z bejsbolem wchodzi do pralni.
- Czy jest chleb wiejski?
- Przecież to jest pralnia
Drechu wziął i wlał pracownikowi pralni.
Następnego dnia drech znów wchodzi do pralni.
- Bagietkę poproszę!
- Chłopie zrozum t.o.je.s.t.p.r.a.l.n.i.a
- Bagietkę poproszę!
- Spadaj!
Dresiarz znów pobił pracownika pralni.
Trzeciego dnia facet pracujący w pralni kupił 10 gatunków chleba.
Znów wchodzi dres.
- Czy macie banany?
- Przecież wczoraj i przedwczoraj chleb chciałeś?
- Cóż... chleb teraz nawet w aptece kupić można...
- Czy jest chleb wiejski?
- Przecież to jest pralnia
Drechu wziął i wlał pracownikowi pralni.
Następnego dnia drech znów wchodzi do pralni.
- Bagietkę poproszę!
- Chłopie zrozum t.o.je.s.t.p.r.a.l.n.i.a
- Bagietkę poproszę!
- Spadaj!
Dresiarz znów pobił pracownika pralni.
Trzeciego dnia facet pracujący w pralni kupił 10 gatunków chleba.
Znów wchodzi dres.
- Czy macie banany?
- Przecież wczoraj i przedwczoraj chleb chciałeś?
- Cóż... chleb teraz nawet w aptece kupić można...