Noc Reklamożerców 2008
Moderatorzy: zielonyszerszen, s_wojtkowski
-
- Ekspert
- Posty: 1246
- Rejestracja: 03 paź (wt) 2006, 02:00:00
ja powinienem być koło 18.30 ...
jest godzina pierwsza ... muszę jeszcze zjeść pierwszy wczoraj posiłek O_o ... 5.30 pobudka ... 7.30 na bankowym i jedziemy na targi ... koło 5-6 godzin na nogach ... koło 15.30 powrót ... zobaczymy o której będę w domu i czy nie umrę między 15.30 a "później" ...
dziś spałem 5 godzin ...
ciekawe ile kawy w siebie wtłoczę w noc reklamożerców ;p
jest godzina pierwsza ... muszę jeszcze zjeść pierwszy wczoraj posiłek O_o ... 5.30 pobudka ... 7.30 na bankowym i jedziemy na targi ... koło 5-6 godzin na nogach ... koło 15.30 powrót ... zobaczymy o której będę w domu i czy nie umrę między 15.30 a "później" ...
dziś spałem 5 godzin ...
ciekawe ile kawy w siebie wtłoczę w noc reklamożerców ;p
-
- Ekspert
- Posty: 1246
- Rejestracja: 03 paź (wt) 2006, 02:00:00
no ja dotarłem i zdążyłem zjeść subwayowe kanapki z wczorajszego tostera na śniadanie
biatch ... ogólnie Noc Reklamożerców okazała się wbrew pozornie zdrowym oczekiwaniom - niemal absolutną klapą ...
mam nadzieję że choć trochę Wam się podobało (mam nadzieję że moja niespodzianka złagodziła upadek komu wiszę - jeszcze oddam) ...
tendencja spadkowa z poprzednich lat utrzymuje się, oraz gęstnieje. Monsieur Jean-Marie niestety albo pokazał już co ma najlepszego - teraz jedynie zapełniając dziury nowościami z roku, albo jest przeFrancuzem mającym odmienne widzenie na sprawę niż "nasza" reszta.
Całość spektaklu przeprowadzona jest jakby na siłę, zupełnie bez pomysłu na ogólny wygląd imprezy ... między świetnymi śmiesznościami dostajemy parunastominutowy gniot z lat 70tych. i nie mówię że nie ma miejsca na gnioty ... mówię tylko że możnaby je pogrupować odpowiednio tak aby mniej zainteresowani mogli się zdrzemnąć, wyjść, cokolwiek.
stosunek reklam śmiesznych do artystycznych do "historycznych" też w opinii wielu przechyla się od kilku lat w stronę tych nie-z-naszej-epoki, nie-do-nas-kierowanych, nie-mających-nam-nic-do-zaoferowania nie-stety O_o ... oprócz ogólnego nieuporządkowania tematyki/klimatu reklam, oraz skąpstwa bloków tematycznych w porównaniu do poprzednich lat, pogarszając podsumowanie całej imprezy - filmy od początkowo trzymających poziom, śmiesznych, ładnych zaskakujących w toku emisji pogarszają się, wydłużają, i nudzą niesamowicie, tak, że wychodząc z kina mamy w pamięci od tzech do pięciu najgorszych reklam jakie JMB znalazł w tym roku w swojej zakurzonej szafie.
realizacja show w multikinie też pozostawia wiele do życzenia ... z roku na rok coraz więcej sponsorów i coraz gorsza zabawa. z poprzedniej (w mojej opinii i tak już nieudanej) nocy reklamożerców wyniosłem 4 smycze (z których 2ch używam na codzień, a jedną oddałem... więc to nie tak że prezent-bździna bez znaczenia ), dostałem na niej parę darmówek piwa, napoje energetyczne itp. w tym roku dostaliśmy redbulle z plecaczka (zupełnie jak po zadzwonieniu na redbull party 609919730) zupełnie jakby oderwane od samej imprezki - RB nie jest w żaden sposób powiązany z organizatorami imprezy. wyszedłem bez żadnej nawet plakietki Nocy Reklamożerców które rozdane były razem ze smyczami w ilości 100 egzemplarzy (na ok. 1500 gości). nie było ładnych promotantek z grą rażącą prądem. jedyne co mi zostało po imprezie to voucher na jedną ciemnotę i niedojedzone żelki w które zaopatrzyłem się sam.
niezmiernie cieszę się z wydania jedynie 14,5zł na osobę i nie wyobrażam sobie straty zadowoleniowo-portfelowej jakiej doznałbym idąc bez nawet jednej ze zniżek ...
tym mniej jest mi na szczęście źle za oszukanie Was, którzy poszliście z nadzieją przeżycia czegoś pełnego pozytywnych raczej emocji, a którzy wyszliście już po pierwszym czy w połowie drugiego bloku zdegustowani tematyką i poziomem reklam, oraz organizacją lokalną imprezy.
nie będę polecał Nocy Reklamożerców w przyszłych latach nikomu - Jean-Marie Jakiśtam udowodnił dziś że zeszły rok wcale nie był odstępstwem od przebojowości nocy reklamożerców, a raczej "powrotem do normalności" po baaardzo ekscytującej i pełnej bólu brzucha i policzków od śmiechu, oraz rąk od klaskania NR2006.
sam będąc niewolnikiem doświadczenia - niezależnie od jego ładunku emocjonalnego - w Nocy Reklamożerców uczestniczył będę niezależnie od tego jak JMB będzie starał się mnie zniechęcić O_o
nie zawieram już opisów poszczególnych reklam, które mi się podobały / nie podobały - razem z ich listą, oraz linkami do youtube'a zrobię to później - po wyspaniu się / albo jeśli mi się zachce
się wypowiedzcie jak Wy odebraliście NR w tym roku ...
biatch ... ogólnie Noc Reklamożerców okazała się wbrew pozornie zdrowym oczekiwaniom - niemal absolutną klapą ...
mam nadzieję że choć trochę Wam się podobało (mam nadzieję że moja niespodzianka złagodziła upadek komu wiszę - jeszcze oddam) ...
tendencja spadkowa z poprzednich lat utrzymuje się, oraz gęstnieje. Monsieur Jean-Marie niestety albo pokazał już co ma najlepszego - teraz jedynie zapełniając dziury nowościami z roku, albo jest przeFrancuzem mającym odmienne widzenie na sprawę niż "nasza" reszta.
Całość spektaklu przeprowadzona jest jakby na siłę, zupełnie bez pomysłu na ogólny wygląd imprezy ... między świetnymi śmiesznościami dostajemy parunastominutowy gniot z lat 70tych. i nie mówię że nie ma miejsca na gnioty ... mówię tylko że możnaby je pogrupować odpowiednio tak aby mniej zainteresowani mogli się zdrzemnąć, wyjść, cokolwiek.
stosunek reklam śmiesznych do artystycznych do "historycznych" też w opinii wielu przechyla się od kilku lat w stronę tych nie-z-naszej-epoki, nie-do-nas-kierowanych, nie-mających-nam-nic-do-zaoferowania nie-stety O_o ... oprócz ogólnego nieuporządkowania tematyki/klimatu reklam, oraz skąpstwa bloków tematycznych w porównaniu do poprzednich lat, pogarszając podsumowanie całej imprezy - filmy od początkowo trzymających poziom, śmiesznych, ładnych zaskakujących w toku emisji pogarszają się, wydłużają, i nudzą niesamowicie, tak, że wychodząc z kina mamy w pamięci od tzech do pięciu najgorszych reklam jakie JMB znalazł w tym roku w swojej zakurzonej szafie.
realizacja show w multikinie też pozostawia wiele do życzenia ... z roku na rok coraz więcej sponsorów i coraz gorsza zabawa. z poprzedniej (w mojej opinii i tak już nieudanej) nocy reklamożerców wyniosłem 4 smycze (z których 2ch używam na codzień, a jedną oddałem... więc to nie tak że prezent-bździna bez znaczenia ), dostałem na niej parę darmówek piwa, napoje energetyczne itp. w tym roku dostaliśmy redbulle z plecaczka (zupełnie jak po zadzwonieniu na redbull party 609919730) zupełnie jakby oderwane od samej imprezki - RB nie jest w żaden sposób powiązany z organizatorami imprezy. wyszedłem bez żadnej nawet plakietki Nocy Reklamożerców które rozdane były razem ze smyczami w ilości 100 egzemplarzy (na ok. 1500 gości). nie było ładnych promotantek z grą rażącą prądem. jedyne co mi zostało po imprezie to voucher na jedną ciemnotę i niedojedzone żelki w które zaopatrzyłem się sam.
niezmiernie cieszę się z wydania jedynie 14,5zł na osobę i nie wyobrażam sobie straty zadowoleniowo-portfelowej jakiej doznałbym idąc bez nawet jednej ze zniżek ...
tym mniej jest mi na szczęście źle za oszukanie Was, którzy poszliście z nadzieją przeżycia czegoś pełnego pozytywnych raczej emocji, a którzy wyszliście już po pierwszym czy w połowie drugiego bloku zdegustowani tematyką i poziomem reklam, oraz organizacją lokalną imprezy.
nie będę polecał Nocy Reklamożerców w przyszłych latach nikomu - Jean-Marie Jakiśtam udowodnił dziś że zeszły rok wcale nie był odstępstwem od przebojowości nocy reklamożerców, a raczej "powrotem do normalności" po baaardzo ekscytującej i pełnej bólu brzucha i policzków od śmiechu, oraz rąk od klaskania NR2006.
sam będąc niewolnikiem doświadczenia - niezależnie od jego ładunku emocjonalnego - w Nocy Reklamożerców uczestniczył będę niezależnie od tego jak JMB będzie starał się mnie zniechęcić O_o
nie zawieram już opisów poszczególnych reklam, które mi się podobały / nie podobały - razem z ich listą, oraz linkami do youtube'a zrobię to później - po wyspaniu się / albo jeśli mi się zachce
się wypowiedzcie jak Wy odebraliście NR w tym roku ...
-
- Ekspert
- Posty: 1246
- Rejestracja: 03 paź (wt) 2006, 02:00:00
-
- Nowy(a)
- Posty: 12
- Rejestracja: 30 paź (pn) 2006, 01:00:00
Na prośbę Pazia zamieszczam swoją recenzję ze złotych tydzień temu:
Impreza - żenada i naćpany, nudny konferansjer
Reklamy - 70% straszna nuda, brawa dla reklam społecznych, bo te podobały mi się raczej wszystkie. Reklama francuska to straszna rzecz.
Sponsorzy - dno - nie było nawet darmowych próbek - można je było wygrać poniżając się w konkursie
Ocena ogólna - dupa
Impreza - żenada i naćpany, nudny konferansjer
Reklamy - 70% straszna nuda, brawa dla reklam społecznych, bo te podobały mi się raczej wszystkie. Reklama francuska to straszna rzecz.
Sponsorzy - dno - nie było nawet darmowych próbek - można je było wygrać poniżając się w konkursie
Ocena ogólna - dupa
-
- Czasami coś napisze
- Posty: 172
- Rejestracja: 23 sie (czw) 2007, 02:00:00
hehe, ograniczę swą wypowiedź, ale stwierdzam że gorszych DJ to już nie mogli dać xD
Sponsorzy no cóż, jedynie co w rzeczach sponsorowanych mi się spodobało, to to że w porownaniu do innych zwyklych maratonów filmowych, to tym razem pub z Lechem był otwarty do końca Małe a cieszy.
Reklamy, hm większosć już gdzies widziałam, częśc była zabawna ale to nie przysłoniło chaosu. a i najważniejsze co za debil robił nagłośnienie? Każdy laik umie zrobić lepsze i mniej denerwujace (brak degustacji efektami dzwiekowymi w reklamach)
Za mało niespodzianek, za mało jakis akcji promocyjnych (w końcu to noc reklamozercow! wtf?!) i w ogole z dupy
Pierwszy raz widziałam bedąc na wielu nocach w multikinie żeby z tak duzej ilosci osob (ponad 1000) została jakas garstka w przyblizeniu 100 osob xD. Przykre.
Słyszałam wiele głosów odnośnie tego że mogli by szatnie zrobić (phi) kolejny pretekst do kolejek (nie wyobrazam sobie polowy przerwy stracic na dostanie sie do odzienia by wyjsc zapalic) No i raczej nie maja predyspozycji do tego, a niechcemy przeciez zakonczyc nocy jakims nieszczesciem
tyle z mej skromnej osoby
Sponsorzy no cóż, jedynie co w rzeczach sponsorowanych mi się spodobało, to to że w porownaniu do innych zwyklych maratonów filmowych, to tym razem pub z Lechem był otwarty do końca Małe a cieszy.
Reklamy, hm większosć już gdzies widziałam, częśc była zabawna ale to nie przysłoniło chaosu. a i najważniejsze co za debil robił nagłośnienie? Każdy laik umie zrobić lepsze i mniej denerwujace (brak degustacji efektami dzwiekowymi w reklamach)
Za mało niespodzianek, za mało jakis akcji promocyjnych (w końcu to noc reklamozercow! wtf?!) i w ogole z dupy
Pierwszy raz widziałam bedąc na wielu nocach w multikinie żeby z tak duzej ilosci osob (ponad 1000) została jakas garstka w przyblizeniu 100 osob xD. Przykre.
Słyszałam wiele głosów odnośnie tego że mogli by szatnie zrobić (phi) kolejny pretekst do kolejek (nie wyobrazam sobie polowy przerwy stracic na dostanie sie do odzienia by wyjsc zapalic) No i raczej nie maja predyspozycji do tego, a niechcemy przeciez zakonczyc nocy jakims nieszczesciem
tyle z mej skromnej osoby